Nie będzie szpitala polowego w hali RCS

4666

Na zlecenie rządu KGHM ma utworzyć trzy szpitale tymczasowe dla pacjentów leczonych na skutek zakażenia koronawirusem. Zaraz po ogłoszeniu tego projektu prezydent Robert Raczyński zaproponował na ten cel halę sportowo-widowiskową Regionalnego Centrum Sportowego. Dziś już wiemy, że Lubin będzie jedną z dolnośląskich lokalizacji, ale w rzeczywistości pacjenci cierpiący na COVID-19 mogą odebrać miejsca innym chorym.

Szpitali tymczasowych budowanych w ekspresowym tempie przez spółki nadzorowane przez Ministerstwo Aktywów Państwowych będzie 15. Pierwsze z nich mają przyjąć chorych w drugiej połowie listopada.

KGHM Polska Miedź ma utworzyć trzy placówki dla chorych na COVID-19, na terenie województwa dolnośląskiego. – Plany przewidują, że szpitale tymczasowe powstaną w Wałbrzychu i Lubinie. Trwają jeszcze ostateczne uzgodnienia w sprawie trzeciej lokalizacji. Wszyscy koncentrujemy się teraz na tym, by szpitale jak najszybciej były gotowe do przyjęcia pierwszych pacjentów – poinformował nas wczoraj póżnym popołudniem Karol Manys, rzecznik prasowy Ministerstwa Aktywów Państwowych, które koordynuje całe przedsięwzięcie. – W sumie zaangażowanie KGHM ma dać dodatkowo ponad 230 łóżek. Niezależnie od tego spółka już teraz udostępniła chorym z powodu koronawirusa prawie 60 w pełni wyposażonych miejsc covidowych w swoim Miedziowym Centrum Zdrowia w Lubinie – dodaje.

Miedziowe Centrum Zdrowia,; fot. KGHM

Dziś od Sylwii Jurgiel, rzeczniczki prasowej KGHM, otrzymaliśmy informacje doprecyzowujące dane MAP. Miedziowy holding nie utworzy dodatkowego obiektu, jak to robi np. Grupa Orlen w Płocku. 232 łóżka zarezerwowane dla pacjentów z COVID-19 pojawią się do końca tego roku w trzech szpitalach: Miedziowym Centrum Zdrowia w Lubinie, Specjalistycznym Szpitalu im. A. Sokołowskiego w Wałbrzychu i Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy. To rozwiązanie było konsultowane m.in. z wojewodą dolnośląskim, Jarosławem Obremskim, który koordynuje działania dolnośląskiej służby zdrowia w kontekście epidemii, podejmując m.in. decyzje o wydzielaniu w szpitalach miejsc dla „dodatnich” pacjentów. Trzeba mieć jednak na uwadze, że oddziały covidowe muszą być ściśle oddzielone od innych, co wymaga m.in. mniejszych lub większych zmian konstrukcyjnych, postawienia śluz itp. Budynki się nie rozciągną, więc może się okazać, że „covidowcy” de facto zajmą miejsca, które do tej pory w szpitalach czekały na chorych leczonych w ramach wszystkich innych specjalizacji prowadzonych przez daną lecznicę.

Nie wiadomo jeszcze, ile będą kosztować poszczególne placówki tymczasowe, co wynika z ich różnego charakteru. W niektórych lokalizacjach – jak np. w Płocku – od zera stawiane są obiekty w wydaniu modułowym, podobnie jak wygląda szpital kontenerowy wybudowany przez ZOZ w Bolesławcu. Inną opcją jest wykorzystanie już istniejących budynków – jak to miało miejsce w przypadku szpitala na Stadionie Narodowym w Warszawie. To drugie rozwiązanie w Lubinie mogłoby sprawdzić się o tyle, że miasto zaproponowało udostępnienie hali sportowej RCS.

– Przedstawiciele KGHM i Miedziowego Centrum Zdrowia wizytowali halę – potwierdza Robert Raczyński, prezydent Lubina. Wiemy już jednak, że w mieście nie stanie szpital tymczasowy na wzór tego, który utworzono w stolicy.

Ministerstwo Aktywów Państwowych zapewnia, że koszty zorganizowania szpitali zostaną spółkom zrefundowane z budżetu państwa. Kiedy? – Wszystkie szczegóły zostaną określone specjalnymi umowami, jakie zostaną podpisane z poszczególnymi zaangażowanymi spółkami. Codziennie jesteśmy z nimi w stałym kontakcie. Prace nad umowami trwają – wyjaśnia Karol Manys.

Szpitale tymczasowe powstaną w: Tarnowie i Poznaniu (PKO BP), Krakowie (Grupa Azoty i Tauron), Krynicy (Tauron), Gdańsku (Lotos), Pyrzowicach i Ustroniu (Węglokoks), Radomiu (Totalizator Sportowy). Do tego dojdą placówki utworzone przez Bank Gospodarstwa Krajowego (prawdopodobnie w Siedlcach) i Polską Grupę Zbrojeniową (województwo kujawsko-pomorskie). Placówki w Ostrołęce i Płocku buduje z kolei grupa Orlen. Prezes Daniel Obajtek jako pierwszy z tego grona menedżerów podał, gdzie koncern postawi lecznice, i na bieżąco relacjonuje postępy prac.

Utworzenie szpitali to jedno, ale drugą kwestią jest skierowanie do nich odpowiednio licznego personelu. Za koordynację tej części kryzysowego projektu odpowiadają służby wojewody Jarosława Obremskiego i wskazanych przez niego tzw. szpitali patronackich, które mają zapewnić obsługę medyczną placówek. Do biura prasowego wojewody wysłaliśmy wczoraj pytania, które szpitale pełnią rolę patronów placówek tymczasowych i czy jest już zapewniona obsada medyczna dla pacjentów, którzy znajdą się w prowizorycznych lecznicach. Do chwili publikacji tego tekstu odpowiedź nie przyszła, ale biorąc pod uwagę przyjęte na Dolnym Śląsku rozwiązanie, pytania te straciły zasadność.


POWIĄZANE ARTYKUŁY