REGION. Redakcja TVN nie sprostuje, ani też nie zamierza przeprosić prawosławnych za „podanie błędnych informacji” w programie Dzień Dobry TVN, na temat wigilii według wschodniego obrządku. Lubinianie, poruszeni telewizyjnymi wypowiedziami, nie dają jednak za wygraną.
Przypomnijmy, że 6 grudnia ogólnopolska stacja wyemitowała program o obchodach i zwyczajach prawosławnych. Treść przekazu uraziła wyznawców tego Kościoła i wywołała falę sprzeciwu. Ich zdaniem materiał zawierał mnóstwo błędów merytorycznych.
W odpowiedzi na maile wysłane przez chrześcijan wyznania prawosławnego, producentka telewizyjna Ewa Baj wytłumaczyła odmowę umieszczenia sprostowania, jak i przeprosin:
– Należy zauważyć, że o naruszeniu dobra osobistego decyduje przekroczenie obiektywnych zasad i norm obowiązujących w życiu społecznym, a nie subiektywne przekonanie danej osoby, wynikające z jej indywidualnej wrażliwości czy poglądów. W związku z tym pragnę wyrazić przekonanie, że informacje o niechrześcijańskim charakterze prawosławia czy nieprzestrzeganiu postu przez wyznawców tego odłamu chrześcijaństwa nie są same w sobie informacjami obraźliwymi – czytamy w oświadczeniu wydanym na jednym z portali społecznościowych.
Lubinianin Tomasz Szkarupski, który stanął na czele protestu, nie zamierza jednak dać za wygraną. – Wysłałem treść sprostowania do opublikowania i czekam na odpowiedz siedem dni. Prawosławni z wyjątkową starannością dbają o zachowanie religijnych tradycji, a stwierdzenia dziennikarki, która informowała telewidzów o zaniku obyczajów, było szczególnie nieprawdziwe i krzywdzące – argumentuje.
O spornym programie, który zniknął z sieci, pisaliśmy tutaj: www.lubin.pl/aktualnosci,17716,prawoslawna_wigilia_to_nie_party.html www.facebook.com/events/301181963251679/





