Zarząd KGHM nie zgodził się na wypłatę dodatkowych pieniędzy dla pracowników. Związki zawodowe, które zaproponowały taką wypłatę władzom miedziowej spółki, jeszcze nie wiedzą, czy podejmą jakieś kroki w tej sprawie. Zdecydują o tym po świętach.
Gdy kilka miesięcy temu w KGHM związkowcy podpisali porozumienie z zarządem spółki i zakończyli spór zbiorowy, zażądali gwarancji, że pod koniec roku władze spółki porozmawiają z nimi ponownie o dodatkowej premii.
– My odstąpiliśmy wtedy od naszego postulatu podwyższenia stawek osobistego zaszeregowania, a zarząd wycofał się z planów łączenia kopalń – przypomina Józef Czyczerski, szef miedziowej „Solidarności”. – Naszym warunkiem było jednak powrócenie do rozmów pod koniec grudnia.
Na grudniowym spotkaniu związkowcy zaproponowali wypłatę premii pracownikom w wysokości 3 tys. zł.
– Potwierdziło się to, o czym mówiliśmy wcześniej – średnia płaca w 2008 roku jest niższa niż inflacja. Doszliśmy do wniosku, że jednorazowa wypłata zrównoważy ten element – stwierdza Czyczerski.
Zarząd jednak odmówił wypłaty dodatkowych pieniędzy, tłumacząc, że spółka musi przygotować się na kryzys, który nadchodzi. Władze KGHM-u nie chcą rezygnować z inwestycji, starają się więc, aby jak najwięcej pieniędzy pozostało w firmie.
Rzecznik Polskiej Miedzi zapewnia, że zarząd jest otwarty na dalsze rozmowy ze związkowcami, chce jednak mówić o realnych do spełnienia żądaniach. A dodatkowe wypłaty nie są możliwe, ponieważ nie przewiduje ich budżet firmy.
Związkowcy nie podjęli jeszcze decyzji, czy nadal będą się starać o wypłatę dodatkowych pieniędzy dla pracowników. Spotkają się tuż po świętach, 29 grudnia, aby o tym porozmawiać.
MRT
