Według PZPN kontynuowanie stosowania kary degradacji kompletnie zdezorganizowałoby rozgrywki. Decyzja ta nie oznacza jednak abolicji. Przyłapane na korupcji kluby będą karane "drakońskimi" karami finansowymi.
Wysokość kar będzie porównywalna z wielkością co najmniej transzy za jeden sezon z telewizji Canal+.
Spośród obecnych pierwszoligowców karę degradacji zastosowano względem Zagłębia Sosnowiec i Widzewa Łódź. Sprawa Zagłębia Lubin została oddana do ponownego rozpatrzenia. Korupcyjne zarzuty czekają także na Koronę.
Rok temu z pierwszej ligi za korupcję zdegradowano Arkę Gdynia i Górnika Łęczna.
Swoją propozycję zgłosiła tez Ekstraklasa SA. Jej projekt również zakłada wycofanie się z kar degradacji. Pomysł Ekstraklasy przewiduje kary finansowe od 500 tys. do czterech milionów złotych oraz od 4 do 15 ujemnych punktów w zależności od tego czy klub przyzna się do korupcji.
"To miałyby być przepisy specjalne, odnoszące się do przeszłości i dotyczyłyby kar za czyny korupcyjne popełnione do końca sezonu 2004/2005" – poinformował przedstawiający projekt wiceprzewodniczący rady nadzorczej Ekstraklasy SA Jacek Masiota.
Według niego projekt poparło 10 z 16 klubów Orange Ekstraklasa. Nie podpisały się pod nim: Widzew Łódź, Cracovia, Polonia Bytom, Zagłębie Sosnowiec, Jagiellonia Białystok i Ruch Chorzów.
Od delegatów na Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie zależałoby, czy nowy system kar objąłby kluby przeciw którym do 15 lipca tego roku nie zakończyłoby się prawomocnie postępowania dyscyplinarne PZPN, czy kluby przeciw którym do 15 lipca postępowania by nie rozpoczęto.
"Trzeba karać za korupcję, ale tak, by kluby mogły egzystować, spółka zarządzać rozgrywkami, a polska piłka rozwijała się" – powiedział Masiota. Jego zdaniem, dalsze stosowanie kar degradacji prowadziłoby do dalszej dezorganizacji rozgrywek ligowych, co byłoby szkodliwe.
Zaproponowano, by środki z kar finansowych trafiały do związków regionalnych i były przeznaczone na szkolenie młodzieży.
Po wystąpieniu Masioty, który powiedział, że projekt zyskał akceptację zarządu PZPN, głos zabrał członek tego gremium Janusz Hańderek, który poinformował, że zarząd w sobotę nie poparł tej propozycji.
Afera korupcyjna w polskim futbolu wybuchła niemal trzy lata temu. Do tej pory w związku ze śledztwem prowadzonym przez wrocławską prokuraturę zatrzymanych zostało i zarzuty korupcyjne usłyszało prawie 120 osób. Wśród nich znaleźli się sędziowie, obserwatorzy, zawodnicy i działacze piłkarscy, m.in. dwóch członków zarządu PZPN Wit Ż. i Kazimierz F. PZPN zdegradował do niższych lig sześć klubów, a jeden został ukarany ujemnymi punktami.
źródło: wp.pl