Nie będą nic ustalać, idą pod biura zarządu

12

KGHM. – Zasady były ustalone wcześniej i są bardzo proste – wyjaśnia Leszek Hajdacki ze Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, który właśnie dostarczył do biur zarządu KGHM pismo informujące, że związkowcy nie spotkają się dziś z przedstawicielami szefostwa spółki i nie zamierzają z nimi ustalać zasad publicznego wysłuchania prezesa.

 

W piśmie można przeczytać między innymi o tym, że zasady przesłuchania zostały omówione na wcześniejszym spotkaniu, a związkowcy proszą o udostępnienie sali Wyżykowskiego na terenie biur zarządu oraz nagłośnienie przed salą, żeby ludzie tam zgromadzeni mogli słyszeć, co się dzieje w środku.

– Chcemy też, żeby na tym spotkaniu był prezes i żebyśmy mogli przeprowadzić twórczą rozmowę dotyczącą płac i żeby to spotkanie zakończyło się podpisaniem protokołu – wyjaśnia Hajdacki.

Związkowcy zaprosili prezesa Wirtha na wysłuchanie publiczne 5 maja. Wczoraj dostali pismo od zarządu, który poinformował, że owszem chętnie się spotka, ale najpierw chce ustalić zasady, jak owo wysłuchanie ma wyglądać. Zarząd chciał między innymi przygotować listę dziennikarzy oraz innych osób, które mogą być obecne przy wysłuchaniu publicznym.

– Zasady wysłuchania są proste. Odnosimy się do samego sformułowania „wysłuchanie publiczne”. Publiczne oznacza, że ma trafić do wszystkich, którzy są zainteresowani tematem. Każda inna formuła jest niedopuszczalna – tłumaczy Leszek Hajdacki.

Związkowcy czekają teraz na 5 maja. Tego dnia zamierzają pojawić się pod biurami zarządu o 7.30. Liczą, że prezes się z nimi spotka. Jak mówi przedstawiciel ZZPPM, zrezygnują z przyjścia pod biura zarządu tylko w jednym przypadku, jeśli szefostwo KGHM zawrze z nimi wcześniej porozumienie dotyczące płac górników.


POWIĄZANE ARTYKUŁY