Dwóch młodych lubinian postanowiło zabawić się w filmowy gang Olsena. Najpierw zorganizowali zakrapianą imprezę, a potem postanowili pojeździć autem. A ponieważ nie mieli swojego pojazdu, zdecydowali, że zdobędą go przy użyciu atrapy pistoletu.
Aspirant sztabowy Jan Pociecha z lubińskiej policji potwierdza, że mężczyźni, 19- i 20-latek, najpierw spożywali razem alkohol i wtedy jeden z nich oświadczył, że jest fanem samochodów i musi sobie pojeździć. Wyszli więc z domu, by znaleźć jakieś auto.
– Na jednym ze skrzyżowań zobaczyli wymarzone auto, którego kierowca zatrzymał się na czerwonym świetle. Ruszyli w jego kierunku. Panowie byli tak przejęci realizacją marzenia, że nie zauważyli, iż na tym samym skrzyżowani stoi oznakowany radiowóz policyjny. Jeden ze sprawców wycelował broń w kierunku kierowcy – relacjonuje Jan Pociecha.
Policjanci ruszyli na pomoc pokrzywdzonemu. Sprawcy w końcu zauważyli radiowóz i zaczęli uciekać. – Ukryli się w zaroślach. Gdy funkcjonariusze przeszukiwali pobliski teren, do jednego z mężczyzn zadzwonił telefon. Ten usiłował szybko go wyłączyć. Przypuszczając, że policjant usłyszał dzwoniący telefon, postanowił kontynuować ucieczkę. Niestety zaplątał się w zarośla i przewrócił się w pobliżu policjanta – dodaje oficer prasowy.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia mundurowi zatrzymali też jego kompana. Jak się okazało, broń, której użyli do próby kradzieży samochodu, to zabawkowy pistolet na plastikowe kulki.
Za usiłowanie rozboju lubinianom grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.