W ubiegłym roku w całej Polsce odnotowano ponad 7 tysięcy zaginięć dzieci poniżej 18. roku życia. W samym powiecie lubińskim takich przypadków było 86 i, jak mówi aspirant sztabowy Jan Pociecha, wszyscy zostali odnalezieni. Policja zauważa, że zawsze gdy rośnie temperatura i robi się ciepło, wzrasta też liczba zaginięć młodych osób.
W 2015 roku policja odnotowała 7.129 zaginięć dzieci poniżej 18. roku. Liczba ta utrzymuje się na podobnym poziomie od kilku lat. Większość z nich wraca do domu cała i zdrowa. Najliczniejszą grupę zaginionych małoletnich stanowią dzieci w wieku od 14 do 17 lat – w 2015 roku odnotowano 5.788 takich zaginięć. Głównym powodem aż 5.236 przypadków były celowe ucieczki z domów rodzinnych, domów dziecka i placówek opiekuńczych.
Przyczyny ucieczek są różne – kłopoty szkolne, nieporozumienia z rodzicami czy po prostu chęć przeżycia przygody.
– Większość ucieczek kończy się szybko – podczas ciepłych, słonecznych dni jest co robić, lecz gdy nadchodzi noc, okazuje się, że nie ma gdzie spać, nie ma za co żyć i pojawia się problem. Najczęściej wtedy uciekinier sam wraca do domu lub jest odnajdywany przez policję podczas legitymowania – mówi podkomisarz Konrad Gajda z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Biura Służby Kryminalnej KGP.
Duża część dzieciaków nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń, jakie może spowodować ucieczka z domu.
– Mogą stać się ofiarami kradzieży lub rozboju, lecz także dużo poważniejszych przestępstw, przede wszystkim seksualnych. Zdarzało się, że różne osoby pod pozorem oferowania noclegu, zapraszały małoletnich do domów, gdzie dochodziło do przestępstw na tle seksualnym. Dodatkowo, występuje zagrożenie związane z kontaktem z narkotykami – dodaje podkom. Gajda.
Finał ucieczki może być jeszcze tragiczniejszy. Podkom. Gajda przypomina sprawę 15-letniej dziewczyny, która najpierw uciekła z domu, a następnie kiedy już chciała do niego wrócić, obawiając się reakcji rodziców, zdecydowała się na próbę samobójczą. Na szczęście w tym przypadku wszystko skończyło się dobrze, jednak nie zawsze tak jest. Tragicznym przykładem jest sprawa dwóch braci z Mokobodów, którzy opuścili dom bez opieki dorosłych i poszli nad rzekę. Ostatecznie, po długotrwałych poszukiwaniach, w wodzie odnaleziono ich ciała.
– Ucieczka z domu zaczyna nakręcać spiralę irracjonalnych działań – gdy powraca chęć powrotu do domu, zaczyna się strach przed reakcją opiekunów. Pod wpływem strachu i zdenerwowania, nastolatkowie często podejmują niezrozumiałe decyzje – najbardziej jaskrawym przykładem jest wspomniana wcześniej próba samobójcza – podsumowuje podkomisarz Gajda.
Większość spraw zaginięć małoletnich bardzo szybko zostaje wyjaśniona. Według policyjnych danych, 95% zaginionych dzieci w ciągu 7 dni trafia z powrotem do domu.