Następny kierowca wjechał na rondo

40

LUBIN. – Trzeba nieźle pędzić, żeby tak wjechać na rondo – przyznaje nasz Czytelnik, który przesłał nam zdjęcia błękitnego fiata seicento. To już nie pierwszy tego typu przypadek. W rondo miedzy Indomo a Obi wbiły się już karetka, samochód terenowy i kilka osobówek. Najwyraźniej z tym miejscem musi być coś nie tak.

Z ułożenia auta wynika, że kierowca prawdopodobnie jechał od strony Castoramy. Zdarzenia nie zgłosił jednak na policję. Zmotoryzowany na szczęście nie uszkodził konstrukcji ronda.

W tym miejscu zbierają się przechodnie, którzy żartują, że ktoś pewnie przyjechał do galerii, ale nie miał gdzie zaparkować, więc wjechał w rondo, odkręcił tablice i sobie poszedł. Inny z naszych Czytelników sugeruje, że w tym miejscu być może biegnie żyła wodna.

– Może jakiś radiesteta podejmie się zbadania okolic tego ronda koło Indomo? Coś jest z nim nie tak – zauważa internauta.


POWIĄZANE ARTYKUŁY