Narkotykowa fabryka pod Lubinem

20

Fabrykę marihuany zorganizowało w Owczarach sześciu młodych mężczyzn. W trzypiętrowym budynku przez kilka miesięcy wyprodukowali co najmniej 10 kg czystego narkotyku – cała szóstka została zatrzymana. Prokuratura prowadziła w tej sprawie śledztwo, które właśnie zakończyło się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia.

Choć wytwórnia funkcjonowała pod Lubinem, mężczyźni byli spoza naszego terenu. To młodzi mieszkańcy Wrocławia, Środy Śląskiej czy Ostrowa Wielkopolskiego. Śledczy nie kryją, że fabryka była przygotowana bardzo profesjonalnie.

– Sprawcy używali urządzeń, które służą do pomiaru temperatury i wilgotności, lamp halogenowych, grzejników. Zabezpieczono też wagi elektroniczne, stosowano tam również specjalistyczne systemy wentylacyjne. Uprawa pochłaniała bardzo dużą ilość energii elektrycznej, co też nie uszło uwadze organom ścigania – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Mężczyźni wpadli w sierpniu ubiegłego roku podczas policyjnej zasadzki. W budynku przebywało wtedy trzech mężczyzn – zostali zatrzymani na gorącym uczynku. Trzech kolejnych zatrzymano po pościgu.

Gdy mundurowi weszli do budynku, znaleźli tam mnóstwo uprawianych roślin oraz bardzo dużo gotowego suszu.

– W trakcie przeszukania plantacji zabezpieczono ponad 2,5 tysiąca roślin konopi indyjskich w różnym fazie rozwoju. Ponad tysiąc roślin było już ściętych – można było z nich uzyskać 23 kg marihuany. Kolejne 1350 roślin było w trakcie uprawy w formie sadzonek, z których po osiągnięciu dojrzałości można byłoby uzyskać 27 kilogramów marihuany. W sumie udało się zabezpieczyć 10 kg przetworzonego i gotowego już ziela konopi – wylicza prokurator Łukasiewicz.

Cała szóstka usłyszała zarzut wytworzenia znacznej ilości środków odurzających i próbę wprowadzenia ich do obrotu. Wszyscy trafili do aresztu, ale tylko jeden z nich przyznał się do winy. – Stopniowo, po zgromadzeniu i udokumentowaniu dowodów, prokurator uchylał areszty na przełomie grudnia i styczni. Wobec wszystkich oskarżonych zastosowano jednak wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych. To różne, ale wysokie kwoty – od 15, przez 40, 70, aż po 150 tys. zł – podkreśla Liliana Łukasiewicz.

Mężczyźni staną przed Sądem Okręgowym w Legnicy. Grozi im od 3 do 15 lat więzienia. Sąd może też orzec karę grzywny.


POWIĄZANE ARTYKUŁY