Nareszcie dziewczynka! Mała oślica potrzebuje imienia

310

– Nareszcie dziewczynka – uśmiecha się Agata Bończak, dyrektor Centrum Edukacji Przyrodniczej, patrząc na mającą zaledwie dwa dni ośliczkę. W tym roku lubińskie zoo odnotowało już kilka urodzeń, ale wszystkie maluchy były do tej pory płci męskiej. Teraz dla pierwszej panienki trzeba znaleźć odpowiednie imię.

Mała oślica przyszła na świat w ostatni poniedziałek. – Mama grzecznie czekała aż pracownicy zoo przyjdą do pracy i urodziła o godzinie 7 – mówi Agata Bończak.

Mała pozostaje pod opieką mamy Marleny. Dziś ośliczka wyszła na pierwszy spacer. Dumny tata Olimp zaglądał ciekawie z sąsiedniej zagrody, a dzieci, które akurat zwiedzały zoo, przylgnęły do ogrodzenia, by z bliska popatrzeć na nowo narodzone zwierzę. Niektórym nawet udało się pogłaskać ośliczkę.

– Widać, że to zupełnie inne zwierzę niż kuc, który urodził się u nas w kwietniu. Kuc cały czas pozostaje przy mamie, a ośliczka lgnie do ludzi. Kilka godzin po urodzeniu chciała już wejść na kolana opiekunowi – przyznaje szefowa Centrum Edukacji Przyrodniczej.

Teraz maluchowi trzeba znaleźć imię. Podobnie jak w przypadku kuca, wybiorą je lubinianie. Swoje typy można wpisywać na Facebooku lubińskiego zoo. Jest jeden warunek, imię musi się zaczynać na tę samą literę, co imię mamy, czyli na M.

Mała oślica z mamą Marleną

– Oślica spędzi u nas na pewno najbliższy rok. Później zobaczymy, czy zostanie tu na stałe, czy będziemy dla niej szukać nowego domu – przyznaje Bończak.

W lubińskim zoo w tym roku urodziły się już między innymi kozy karłowate, owce olkuskie, króliki wiedeńskie oraz kuc szetlandzki. A to nie koniec. Potomstwa spodziewa się także świnia maskowa. Na jajach zaś siedzą kury serama, czyli najmniejsze kury świata, bażant kiściec annamski oraz bocian.

– Bielik siedzi na ziemi, jednak nie udało nam się dostrzec, czy jest tam jajo, czy nie. Być może okaże się wkrótce – dodaje szefowa CEP.


POWIĄZANE ARTYKUŁY