LUBIN. Liceum salezjańskie w końcu będzie traktowane na równi z innymi szkołami średnimi w naszym powiecie. W końcu – bo przez ostatnie trzy lata – subwencja oświatowa, jaką placówka otrzymywała od poprzedniego zarządu powiatu, była dużo niższa niż dla innych szkół. Teraz radni powiatowi wyrównali stawki.
W sprawie nierównego rozdzielania subwencji oświatowej niewiele ma do powiedzenia członek zarządu powiatu poprzedniej kadencji, a obecnie radny powiatowy – Ryszard Kabat. Radny powołuje się tu na kilka wątków, ostatecznie przyznaje jednak, że nie pamięta dokładnie całej sytuacji.
– Odpowiedź jest bardzo skomplikowana. Wcześniej liceum było placówką prywatną i utrzymywało się z czesnego uczniów, potem ten stan się zmienił i szkoła przekształciła się w liceum publiczne. Subwencja na pewno trafiała też do tej szkoły i gdyby coś było nie tak, dyrektor na pewno by się poskarżył – mówi wprost Ryszard Kabat.
Czy takie skargi trafiały do poprzedniego zarządu powiatu, ale nie były rozpatrywane, tego dziś nie wiadomo. Wiadomo na pewno, że oficjalna skarga dyrektora Liceum Salezjańskiego – księdza Dariusza Kułana trafiła do zarządu obecnej kadencji.
– Dyrektor opowiedział nam o nierównym sposobie traktowania szkół ponadgimnazjalnych. Dla nas takie zachowanie zarządu powiatu jest niedopuszczalne, stąd uchwała o wyrównaniu stawek subwencji oświatowej – wyjaśnia wicestarosta Krzysztof Maj.
Licea otrzymują od powiatu około 4 tys. zł rocznie na jedno dziecko, a technika – około 7 tys. zł. O ile mniejsza była dotacja dla salezjanów, tego nie wiadomo. Ksiądz Kułan potwierdza, że przez ostatnie trzy lata jego placówka była przez powiat gorzej traktowana, nie chce jednak mówić o szczegółach.