Najczęstsze rodzicielskie błędy – jak ich unikać?

4221

Wychowywanie dziecka to trudna sztuka i ogromna odpowiedzialność, w której niemożliwe jest uniknięcie błędów. Roli rodzica uczymy się przede wszystkim poprzez obserwację własnych rodziców – w interakcji z nimi przyswajamy informacje o tym, w jaki sposób jest się ojcem, a w jaki matką. Później, w nastoletnim i dorosłym życiu, poddajemy te wzorce analizie i już świadomie wycofujemy się z części z nich. Jakie błędy wychowawcze zdarzają się najczęściej i jak ich unikać? Zapytaliśmy o to Małgorzatę Niklasińską z Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie.

Fot. Pixabay

– Modelowanie zachowań to proces, który odbywa się nieustannie – dzieci przyswajają zachowania, które obserwują u osób znaczących, takich jak rodzice, a później inni dorośli stanowiący autorytet, czy rówieśnicy – w późniejszym okresie rozwoju dziecka. Rodzice nie zawsze zdają sobie sprawę, że ich zachowanie, reakcja czy sposób rozwiązywania problemów są obserwowane przez dzieci. To, co robimy przy dzieciach, jest często później dla nich odniesieniem we własnym działaniu, a dzieci zwykle widzą i słyszą więcej, niż nam dorosłym się wydaje – mówi psycholog Małgorzata Niklasińska.

1. Agresja i negatywne emocje

Złość to bardzo ważna emocja: źle wykorzystana może wiele zniszczyć, dobrze – pomaga chronić nasze granice, walczyć o to, co dla nas jest ważne, daje napęd do przezwyciężenia trudności. Obserwując rodziców dzieci uczą się, jak rozwiązywać konflikty i radzić sobie z tą emocją. Jeżeli w rodzinie częste są: przemoc werbalna, fizyczna lub manipulacja, dziecko odbiera to jako normę. Uczy się, że nie chodzi o to, aby w trudnych sytuacjach się porozumieć, ale żeby wygrać, a wygrywa najsilniejszy.

– Jeżeli potrafimy radzić sobie ze złością, uczymy własnym przykładem, że konflikt nie oznacza przemocy, a frustrację można wyrazić bez krzywdzenia innych osób. W każdej rodzinie są konflikty i sposób, w jaki je rozwiązujemy, ma znaczenie. Dziecko, które widzi, że rodzice potrafią się pogodzić po sporze, zrozumie, że konflikt nie jest końcem relacji, a jedynie etapem, który można przezwyciężyć dzięki szacunkowi, kompromisowi i rozmowie. Takie doświadczenia budują u dziecka poczucie bezpieczeństwa. – podkreśla ekspertka.

Fot. Mart Production/Pexels

2. Niewystarczająca uwaga dorosłych

W naszej kulturze na przestrzeni lat zmieniało się podejście do tego, czy i jak należy dzieci chwalić oraz czy dzieci należy krytykować. Obecnie wiemy, że dla dzieci największą nagrodą jest czuła uwaga dorosłych. Ważniejsza jest ta pozytywna, ale jeśli jej zabraknie, dziecko będzie walczyć nawet o tę negatywną, np. rozrzucając zabawki i hałasując.

– Często zapominamy, że w komunikacji ważniejsza od słów jest nasza mowa ciała. Nawet gdy mama mówi „pięknie narysowałeś”, ale jej wyraz twarzy nie pasuje do tego zdania, bo jej umysł w tym momencie jest zajęty czymś innym, dziecko może odczytać to jako komunikat „to co robię, jest nieważne” – tłumaczy Małgorzata Niklasińska.

Poświęcajmy więc dzieciom swoją uwagę, bo to buduje ich poczucie własnej wartości, sprawia że chcą się rozwijać, uczą komunikować. Jeżeli chcemy pochwalić dziecko, to chwalmy za konkretne osiągnięcia lub wysiłki, które obserwujemy, zamiast ograniczać się do ogólników. Na przykład zamiast powiedzieć „świetnie”, możemy powiedzieć: „podoba mi się, jakie wybrałeś kolory w tym rysunku”. Docenianie nawet małych rzeczy może wiele zmienić na plus.

3. Brak szacunku do innych

Dzieci przywiązują ogromną wagę do tego, jak rodzice odnoszą się do innych osób, zwłaszcza w bliskich relacjach. Jeśli rodzic w sposób poniżający krytykuje lub negatywnie komentuje zachowanie innych, dziecko odbiera to jako przyzwolenie na nieszanowanie ludzi.

– Dzieci uczą się poprzez obserwację relacji rodziców. Jeśli widzą, że mama i tata nie szanują się nawzajem, zaczną postrzegać ten brak szacunku jako normę. Jeśli rodzice przy dziecku w sposób niekulturalny komentują zachowanie np. wychowawczyni lub plotkują o sąsiedzie, dziecko uczy się, że szacunek to tylko pozory, które zachowujemy, by uniknąć przykrych konsekwencji i że nie można ufać temu, co mówią inni – zauważa psycholog.

Fot. Freepik.com

4. Nieprawidłowe korzystanie z internetu i innych mediów

Rodzice często skarżą się, że ich dzieci spędzają całe dnie przed komputerem i smartfonem. Często nie dostrzegają swojego wpływu na tę sytuację. Jeżeli sami dużo czasu spędzają korzystając z internetu lub telewizji, interakcje rodzinne to przede wszystkim wspólne oglądanie filmu lub telewizyjnego show, a dziecko od małego przyzwyczajane jest do korzystania z telefonu komórkowego lub tabletu, trudno się dziwić, że w jego odczuciu nie ma ciekawszych i ważniejszych sposobów spędzania czasu.

Dzieci naśladują także wzorce komunikacji internetowej, dlatego warto zwrócić uwagę na to, co dzieci oglądają i czytają w sieci, a także jakie wzory w tym zakresie my im przekazujemy.

5. Niesłuchanie dziecka

W życiu codziennym współczesnych dorosłych jest wiele spraw do załatwienia i często rodzice mogą przypadkowo ignorować próby kontaktu dziecka, ponieważ są w danym momencie pochłonięci codziennymi obowiązkami. Jeśli jednak rzadko znajdujemy czas na wysłuchanie dziecka, jest to dla niego sygnał, że jego sprawy nie są ważne.

Psycholog DCZPDM w Lubinie podkreśla: – Każdy z nas – a szczególnie dzieci – potrzebuje uwagi ze strony najbliższych. Czasem przychodzą do nas z opowieścią, na przykład o interesującej je grze czy książce, które jednak nie bardzo ciekawią nas, ale poświęćmy im wówczas naszą uwagę, zainteresujmy się ich światem. Gdy zbagatelizujemy te momenty, zamykamy sobie drogę do głębszych myśli i uczuć dziecka.

Konsekwencją tego błędu może stać się nastolatek żyjący z nami pod jednym dachem, ale osobno. Aby tego uniknąć, warto znaleźć czas na rozmowy z dzieckiem i starać się słuchać go aktywnie. Nawet krótka rozmowa, w której uważnie słuchamy dziecka, może zbudować atmosferę zaufania. Dzieci, które czują się wysłuchane, częściej dzielą się swoimi problemami i lepiej radzą sobie z wyzwaniami.

6. Używki i niezdrowe jedzenie

Zarówno alkohol, papierosy, jak i niezdrowe jedzenie stają się często częścią domowej codzienności, co nie pozostaje bez wpływu na nawyki dzieci. Jeżeli dziecko obserwuje rodzica, który sięga po takie rzeczy, może wykształcić podobne zachowania.

– Jeżeli dziecko widzi rodzica z nawykiem, który uzależnia – czy to papierosy, czy alkohol, czy też jedzenie jako nagroda – uczy się, że takie rzeczy są normalną częścią życia. W dorosłym życiu może mieć skłonności do regulowania emocji poprzez korzystanie ze szkodliwych środków, jeśli nie będzie miało alternatywnych, pozytywnych wzorców – ostrzega Małgorzata Niklasińska.

Fot. Freepik.com

Warto dbać o to, by codzienne rytuały i zachowania w domu były zdrowym przykładem. Zamiast nagradzać dziecko słodyczami, można zaproponować wspólne gotowanie zdrowego deseru. Dzieci chętnie angażują się w przygotowywanie posiłków, co pozwala im nabywać zdrowe nawyki żywieniowe.

Nie da się uniknąć błędów w wychowywaniu dzieci, jednak to niezwykle ważne, abyśmy poddawali refleksji też własne zachowanie i starali się minimalizować negatywne skutki. Kluczowa jest świadomość, jak silny wpływ wywieramy na dziecko, które przyjmuje nasze zachowania jako wzorzec. Tworząc atmosferę akceptacji, szacunku i uważności, wspieramy dziecko w budowaniu zdrowych postaw, nawyków i pewności siebie. Z takim zestawem „narzędzi” będzie ono w stanie zbudować sobie szczęśliwe dorosłe życie.

Fot. Benzoix/Freepik.com

Eksperyment „lalki Bobo”

W 1961 roku amerykański psycholog Albert Bandura przeprowadził eksperyment z użyciem lalki o imieniu Bobo. Wzięło w nim udział 36 dziewczynek i 36 chłopców między trzecim a piątym rokiem życia.

Psycholog podzielił dzieci na trzy równe grupy, liczące po 24 dzieci. Pierwsza grupa obserwowała agresywne zachowania dorosłych, kolejna była świadkiem nieagresywnego scenariusza wydarzeń, pozostałe maluchy stanowiły grupę kontrolną. Oprócz tego połowa badanych dzieci obserwowała działania dorosłych tej samej płci, a druga połowa – płci przeciwnej. Żeby wyniki nie były zakłócone przez wpływ grupy rówieśniczej, dzieci brały udział w badaniu indywidualnie.

Wyniki eksperymentu dowiodły, że dzieci, które widziały dorosłych bijących lalkę młotkiem i krzyczących na nią, były bardziej skłonne do naśladowania tego zachowania, szczególnie gdy agresję przejawiały osoby tej samej płci. Dodatkowo dziewczynki przejawiały większą skłonność do agresji werbalnej, a chłopcy – do fizycznej.


POWIĄZANE ARTYKUŁY