LUBIN. Miłośnicy aukcji internetowych powinni mieć się na baczności. W ostatnim czasie ofiarą oszustwa padł mieszkaniec naszego miasta, który zamówił towar, zapłacił za niego, ale zakupu nie zobaczył do dziś. Dlatego stróże prawa przestrzegają lubinian przed oszustami, którzy czyhają na swoje ofiary w wirtualnym świecie.
– Do tego typu zdarzeń ostatnio dochodzi bardzo często – potwierdza Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji.
Nieuczciwi sprzedawcy coraz częściej wykorzystują nieuwagę, pośpiech i podekscytowanie kupujących. – Najważniejsza jest ostrożność. Trzeba uważać na tzw. super okazje, bo nie zawsze to, co jest widoczne na zdjęciu, musi być takie samo w rzeczywistości – informują stróże prawa.
Internauci powinni chronić swoje dane osobowe i hasła dostępu. – Trzeba pamiętać, żeby na aukcjach internetowych nie wysyłać kserokopii dokumentów – przestrzegają policjanci. – Najpierw trzeba sprawdzić wiarygodność sprzedawcy, jego poprzednie aukcje oraz opinie kupujących – dodają.
Zanim przelejemy pieniądze na wskazany numer konta, trzeba się upewnić czy sprzedawca umożliwia opłatę przy odbiorze – to świadczy o jego wiarygodności.
Ważne jest też, by zachować wszystkie dokumenty związane z transakcją. – Następnie trzeba poinformować najbliższą jednostkę policji. – Wymagana jest data i numer aukcji, jej przedmiot, wylicytowana cena, nazwa konta sprawcy oszustwa, jego adres e-mailowy i numer telefonu – wyliczają stróże prawa.
Jeżeli internauta padł już ofiarą nieuczciwej transakcji, powinien też poinformować administratorów ds. bezpieczeństwa danego serwisu.