Na zakończenie trasy w radiu i w telewizji

913

To, co przygotowała na swoją pierwszą trasę koncertową Narodowa Orkiestra Dęta, zainteresowało telewizję i radio. Już 24 maja lubińscy filharmonicy zagrają koncert podsumowujący tę trasę. Zostanie on zarejestrowany a następnie pokazany w jednym z kanałów TVP.

NOD wystąpi tym razem w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie. Koncert odbędzie się 24 maja o godzinie 19 i będzie go można wysłuchać zarówno na miejscu w stolicy na żywo, jak i później w telewizji i w radiu. Bilety wciąż są w sprzedaży, zostało jeszcze kilkadziesiąt wolnych miejsc (wejściówki można kupić TUTAJ).

Wtorkowy koncert zostanie również zarejestrowany przez TVP i Polskie Radio, a później przez nie wyemitowany. Na razie nie wiadomo, kiedy będzie można go obejrzeć i wysłuchać. Narodowa Orkiestra Dęta poinformuje o terminach w swoich mediach społecznościowych na profilu na Facebooku.

Fot. Sylwester Palimąka/Narodowa Orkiestra Dęta w Lubinie

Koncert, który lubińscy filharmonicy zagrają w Studiu Koncertowym Polskiego Radia, to ostatnie wydarzenie w ramach ich pierwszej trasy. NOD do tej pory zagrało kilka takich koncertów. Pierwszy w Lubinie, w Centrum Kultury Muza. Później Orkiestra wystąpiła kolejno w salach koncertowych w: Łodzi, Gdańsku, Wrocławiu, Szczecinie i Krakowie.

Orkiestra prezentowała utwory muzyki klasycznej w nowatorskiej aranżacji, na scenie występując w blisko 70-osobowym składzie.

Publiczność miała okazję usłyszeć m.in. „Bolero” Maurice’a Ravela, „Uwerturę do Zemsty Nietoperza” Johanna Straussa (syna) czy niemal zupełnie w Polsce nieznaną „Uwerturę Pittsburską” Krzysztofa Pendereckiego.

– Brawa, emocje i łzy świadczą o tym, że ludzie są bardzo spragnieni muzyki, tej granej na żywo. Udowadniają, że mają serca otwarte na różne style muzyczne, na kulturę wyższą także – mówi Mariusz Dziubek, dyrektor i dyrygent Narodowej Orkiestry Dętej w Lubinie. – Ekspresji dęciaków, niespotykanej do tej pory na polskim rynku muzycznym, ekspresji kilkudziesięcioosobowej symfonicznej orkiestry dętej na deskach filharmonii, tego nie doświadczyły jak dotąd sale koncertowe w Polsce, w których na co dzień grywa orkiestra symfoniczna smyczkowa. Wszędzie, gdzie pojawiła się Narodowa Orkiestra Dęta, publiczność okazywała wielki aplauz i radość – dodaje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY