21-letni lubinianin włamał się do domu jednorodzinnego, a później do salonu fryzjerskiego, kradnąc wszystko, co wydało mu się cenne, w tym suszarki, maszynki do strzyżenia i kosmetyki. Ponieważ na włam pojechał rowerem, wszystkich swoich łupów nie mógł zabrać, postanowił je więc ukryć w pobliżu…
Złodziej, który włamał się do domu jednorodzinnego i salonu fryzjerskiego, ukradł z nich m.in. biżuterię, laptop, pieniądze, suszarki, maszynki do strzyżenia i kosmetyki. Podczas włamania uszkodził szybę w drzwiach wejściowych do pawilonu usługowego oraz drzwi tarasowe w domku jednorodzinnym. Poszkodowani wycenili straty łącznie na ponad 22 tys. zł.
Policjanci ustalili, że oba te miejsca okradł 21-letni mieszkaniec Lubina.
– Kilka godzin od włamania mężczyzna został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Tam też policjanci ujawnili i zabezpieczyli część skradzionych przedmiotów. Pozostałe rzeczy sprawca porzucił w pobliżu dokonania tych przestępstw, aby po nie wrócić, gdyż, jak oświadczył, wszystkiego nie był w stanie zabrać od razu, bo na włam pojechał rowerem – mówi asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.
21-latek usłyszał już zarzuty. Za kradzież z włamaniem może mu grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.