Dziewięcioletni legniczanin, zamiast pójść do szkoły, wsiadł wczoraj w busa i przyjechał do Lubina. Niespodziewanie chłopczyk postanowił odwiedzić ciocię z sąsiedniego miasta.
Mały Michał został w środowy poranek odprawiony na zajęcia lekcyjne. Po południu okazało się jednak, że do szkoły w ogóle nie dotarł. Przerażeni rodzice poinformowali policję o zaginięciu syna.
W poszukiwaniach uciekiniera brało udział ponad 30 legnickich policjantów, którzy przeczesali tereny wokół domu i szkoły chłopca. Akcja mundurowych nie przyniosła żadnego rezultatu.
Kilka godzin później okazało się, że malec jest cały i zdrowy. Po niespodziewanej wizycie u cioci w Lubinie, jeszcze tego samego dnia powrócił do domu.