Na sesji nikt nie zatrąbi

32

Dopiero po wakacjach rada miejska planuje zająć się hejnałem Lubina, który codziennie w południe płynąłby z Ratusza. Specjalnie na tę okazję skomponował go lubiński muzyk. Temat był już odkładany kilkukrotnie, bo – jak mówi przewodniczący rady – do końca kadencji jest jeszcze czas.

 

Temat miał być omawiany w połowie czerwca. Wtedy trębacz planował odwiedzić rajców na sesji, by przedstawić im skomponowany hejnał. Za każdym razem napotykał jednak na trudności. A to sesja została przesunięta, a to zabrakło kworum rady lub, po prostu, wniosek o uwzględnienie dyskusji nad hejnałem nie był dołączony do porządku obrad. Program jutrzejszej sesji też nie pozostawia wątpliwości.

– Zajmiemy się tematem po wakacjach, jest na to czas – mówi wprost przewodniczący Marek Bubnowski. – Ja go już wysłuchałem w kilku wersjach i po wakacjach rozpoczniemy dyskusję na ten temat – dodaje.

Kompozytor Krzysztof Figurski liczył, że hejnał zostanie zaakceptowany dużo wcześniej. Tym bardziej, że spotkania z przewodniczącym były coraz bardziej obiecujące.

– Panu przewodniczącemu coraz bardziej ten hejnał się podoba, nie powinno zatem nic stać na przeszkodzie podczas uchwalenia tej kwestii – mówił kompozytor tuż po spotkaniu z Markiem Bubnowskim.

Hejnał to niejedyny temat, który jest odkładany przez radę miejską. Zaraz po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego grupa radnych wystąpiła z propozycją zmiany nazwy części ulicy Niepodległości na Kaczyńskiego. Pomysł został mocno skrytykowany przez internautów. Ostatecznie wniosek cofnięto. Miał wrócić po wyborach prezydenckich, ale jak dotąd słuch po nim zaginął.


POWIĄZANE ARTYKUŁY