Lubińscy strażnicy miejscy wyposażeni w blokady znów wybrali się dziś w okolice szpitala Miedziowego Centrum Zdrowia.
Od lat powraca tam problem z autami zaparkowanymi w sposób utrudniający przejazd innym pojazdom, w tym karetkom szpitala. Mimo, że na tym terenie są wyraźnie oznakowane miejsca, w których parkowanie jest zabronione, a tablice informacyjne grożą odholowaniem , w dodatku pobliżu jest parking na 100 miejsc, kierowcy i tak wiedzą lepiej. – Na razie nie wzywamy tzw. lawet, ograniczamy się do montowania blokady na koło – mówi komendant Straży Miejskiej Robert Kotulski. – Co nie oznacza, że jeśli ktoś rażąco złamie przepisy lub stworzy zagrożenie sposobem parkowania, nie wezwiemy holownika.
Dziś do południa blokady założono w sześciu samochodach. Taka przygoda dla kierowcy oznacza nie tylko stratę czasu, ale także co najmniej stuzłotowy mandat oraz jeden punkt karny.
JM