Na psie kupy brakuje worków

18

LUBIN. – Chętnie sprzątałabym po moim psie, sąsiadki są podobnego zdania, ale jak to zrobić, kiedy woreczków na kupy wciąż brakuje? – pytają nasze Czytelniczki. Podobne sygnały docierają też do urzędu miejskiego. – My pomagamy, dostarczając co tydzień 10 tysięcy worków, ale wyręczyć mieszkańców nie możemy – kiedy brakuje pakietów, trzeba zadbać o swoje torebki – odpowiada Ryszard Dąbrowski z Urzędu Miejskiego.

 

– Wyprowadzam psa na tereny zielone za PKS-em, tam pakietów właściwie nie ma. Udało mi się na nie trafić raz czy dwa, ale już tego samego dnia ich nie było. Cała Polska mówiła o tej naszej społecznej kampanii i ja naprawdę chcę sprzątać, ale może tych pakietów potrzeba więcej – zastanawia się lubinianka.

Urzędnicy przyznają, że punktów, w których brakuje pakietów jest więcej. – Nie wiemy tylko z czego to wynika, czy ktoś celowo je niszczy, czy może mieszkańcy zabierają większą liczbę do domów? – zastanawia się Ryszard Dąbrowski. – Kiedyś uzupełnialiśmy je raz w tygodniu, dziś robimy to dwa razy tygodniowo, a i tak brakuje – dodaje.

Według wyliczeń urzędu, w mieście jest około czterech tysięcy psów, a pakietów tygodniowo dostarczanych jest około 10 tysięcy. – Powinno ich więc wystarczyć dla wszystkich. Musimy tylko nauczyć się, by podczas spaceru zabierać tylko jeden woreczek – zauważa urzędnik.

Miasto cieszy się też, że akcja zachęcająca mieszkańców do sprzątania po swoich pupilach przyniosła skutek, jednak przypomina też, że mieszkańcy nie mogą czuć się wyręczeni. – Nie może być tak, że ktoś powie „nie sprzątam, bo nie ma pakietów”. Ja na przykład wychodząc z psem, zawsze zabieram ze sobą woreczek śniadaniowy i problem z głowy – podkreśla Ryszard Dąbrowski.


POWIĄZANE ARTYKUŁY