Nie posprzątasz po swoim pupilu – możesz spodziewać się żółtej kartki. Straż miejska postanowiła wcielić w życie zasady obowiązujące na piłkarskiej murawie – żółta karta to ostrzeżenie, następny etap to już kara.
Po zimie zamiast kwiatków na murawach i chodnikach wyrosły… psie kupy. Skarżą się na nie mieszkańcy, służby miejskie zdają sobie jednak sprawę z problemu. Obiecują, że jak najszybciej uprzątną miasto, potem będą już bardziej restrykcyjnie podchodzić do właścicieli, którzy nie sprzątają po swoich pupilach.
– Ruszamy z programem „żółte kartki”. Jest to akcja prewencyjno-profilaktyczno-informacyjna – zapowiada Robert Kotulski, komendant lubińskiej straży miejskiej.
Ostrzeżenie w postaci żółtej kartki trafi do osoby, która nie posprząta po swoim pupilu. Jeżeli zauważy to strażnik, właściciel czworonoga otrzyma ostrzeżenie. Jego dane trafią też do specjalnego rejestru. Kiedy sytuacja się powtórzy i okaże się, że dana osoba otrzymała już upomnienie, może się spodziewać nawet 500-złotowego mandatu, a nawet skierowaniu sprawy do sądu.
Żółte kartki to kolejny element działań podejmowanych wspólnie przez lubiński magistrat i straż miejską. W mieście funkcjonują już psie toalety czy specjalne pojemniki z torebkami na zwierzęce odchody. Strażnicy przeprowadzają też akcje edukacyjne wśród najmłodszych lubinian.
– Na razie co do sprzątania można mieć jeszcze wątpliwości, ale powoli zmienia się mentalność mieszkańców. Dzięki monitoringowi obserwujemy, że coraz więcej osób dba o czystość i liczymy, że za kilka lat sprzątanie po pupilach będzie już naturalną czynnością – podsumowuje komendant Kotulski.