Na razie wiadomo tylko tyle, że padły strzały. Kto i do kogo strzelał, tego policja nie zdradza. Na szczęście nie ma też rannych.
O zdarzeniu poinformowali nas Czytelnicy. – Dzisiaj w okolicy Jastrzębiej 33 pojawiły się trzy jednostki policji. Słyszałem trzy strzały, a potem z balkonu widziałem radiowozy – opowiada pan Michał.
Rzecznik policji aspirant sztabowy Jan Pociecha potwierdza, że około godziny 20 w okolicach ulicy Leśnej padły strzały.
– Jeden z mieszkańców poinformował nas, że słyszał strzały. Na chwilę obecną nie mamy informacji, by ktoś został ranny ani o zniszczeniu jakiegoś mienia – informuje oficer prasowy. – Policjanci zabezpieczyli łuski. Jedna osoba została też zatrzymana – dodaje.
Teraz mundurowi badają okoliczności całej sprawy. Sprawdzają też, czy zatrzymany mężczyzna ma związek ze strzelaniną. Możliwe są też kolejne zatrzymania.
AKTUALIZACJA. Z informacji policji wynika, że w zdarzeniu brały udział dwa samochody. Mundurowi nie zdradzają jednak jakie, ani z którego z nich padły strzały. – Mamy zabezpieczony jeden pojazd, który mógł uczestniczyć w tym zdarzeniu – przyznaje asp. sztab. Pociecha.
Zdaniem naszych Czytelników czarne auto miało angielskie tablice rejestracyjne. Po godzinie 22 zostało zabrane przez lawetę, która jechała w eskorcie radiowozów. Policja tego nie potwierdza czy chodzi o polskie czy zagraniczne rejestracje.
Czynności trwają.