Bezduszność ludzka nie zna granic. Po raz kolejny bezbronne czworonogi zostały zostawione na pastwę losu. Z mrozem musi się zmagać suka i jej małe szczeniaki.
Zwierzęta przebywają na jednej z działek w miejscowości Lisiec, 25 kilometrów od Lubina. O ich istnieniu poinformowała nas jedna z mieszkanek Liśca.
– To są malutkie bernardyny z matką. Serce mi się kraje, że muszą tak marznąć, ale ja nie mam warunków, żeby się nimi zaopiekować. Mam już swoje lata i niezbyt wysoką emeryturę, a utrzymanie takiej gromady przecież kosztuje – mówi pani Anna z Liśca.
Kobieta ma nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto zechce zaopiekować się zwierzętami. Dla dwóch szczeniaków znalazła już dom: jednego przygarnie jej syn, drugiego koleżanka. Matka i pozostałe cztery szczeniaki nadal nie mają się jednak dzie podziać.
Na razie zwierząt dogląda pani Anna. Nie ma samochodu więc na specjalnym wózku przewozi im karmę. Czasem też na trochę zabiera je domu, aby mogły się ogrzać.
Osoby, które chciałyby przygarnąć bernardyny proszone są o kontakt telefoniczny z panią Anną: 76 724 70 64.