Co roku w okresie poprzedzającym święta i sylwestra lubinianie skarżą się na huki petard. Na ulicach wciąż słychać wystrzały – rano, po południu, wieczorem i w nocy. Pomyślmy o tym, że fajerwerki wcale nie są niezbędne do tego, aby radośnie wejść w Nowy Rok. Wybuchy petard wywołują spory stres u zwierząt domowych, dzikich oraz mieszkańców lubińskiego zoo.

Pokaz sylwestrowych sztucznych ogni może być imponujący, ale trzeba pamiętać, że ten hałas sprawia krzywdę wielu zwierzętom. Słuch psów jest wrażliwszy niż ludzki, a wybuchy petard wywołują u nich duży stres. Bywa, że zrywają się ze smyczy, uciekają z domów lub wpadają pod koła samochodów.
Z pewnością nie wszyscy zrezygnują z głośnego wiwatowania, ale zapytaliśmy się specjalistów, jak pomóc zwierzakom w tę szczególną noc.

Najwrażliwsze na wszelkie huki są psy, koty lepiej radzą sobie z sytuacją. – Pies jest przyzwyczajony do spokoju i ciszy. Nasze pupile są głaskane i pieszczone. Dobrze jest przyzwyczajać zwierzę do mocnych odgłosów i różnych dźwięków, np. kilka miesięcy wcześniej oswajać zwierzę z głośną muzyką, filmami akcji, gdzie występują nietypowe odgłosy. Zwierzę wychowywane w ciszy reaguje inaczej, reaguje strachem – tłumaczy Wiesława Bober, powiatowy lekarz weterynarii w Lubinie. – Jeżeli pies odczuwa silny lęk, nie można na niego krzyczeć, ale nie można go też głaskać. Głaskanie jest niewskazane, by w tej sytuacji nie aprobować tego lęku. Ten lęk nie jest dobrą rzeczą i strach może występować w kolejnych latach – dodaje lekarz.
Leki na uspokojenie podajemy zawsze po konsultacji z weterynarzem. – Jeśli zwierzę jest bardzo bojaźliwe, polecam wybrać się do lekarza weterynarii, który oceni stan zdrowotny zwierzęcia i w tej sytuacji przepisze odpowiednie dawki leków uspokajających. Przestrzegam przed lekami, które są dedykowane ludziom. Nie znamy skutków ubocznych i narażamy zwierzę na krzywdę – podpowiada kobieta.
W przypadku czworonogów ważne jest także, aby wyjść z nimi na spacer zanim rozszaleją się fajerwerki. Należy również pamiętać, że nie wolno zamykać przestraszonego zwierzaka w pustym pokoju czy łazience. Pewniej będzie się czuł w towarzystwie znanych mu osób.
Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale fajerwerków i petard można używać tylko 31 grudnia i 1 stycznia, na co co roku zgodę wydaje wojewoda dolnośląski. W pozostałe dni – nie wolno tego robić. Grozi za to nawet mandat.
– Wszyscy niecierpliwi narażają się nawet na 500 złotych mandatu. Za zakłócanie porządku publicznego grozi mandat karny od 100 do 500 zł – tłumaczy starszy aspirant Karolina Hawrylciów z lubińskiej komendy.
Redakcja wyjaśnia, że w charakterze wyłącznie ilustracyjnym użyła zdjęcia punktu sprzedaży fajerwerków należącego do jednej z lubińskich firm. Na żądanie tego przedsiębiorstwa zdjęcie zostało usunięte.