Mural ozdobi kolejny blok w Lubinie

4727

W Lubinie powstaje kolejny mural. Tym razem nie nawiązuje do świata przyrody, jak poprzednie wielkoformatowe malunki na blokach, a do sportu. – Tym sposobem będziemy mieli komplet i ozdobione wszystkie ulice – mówi Stanisław Halicki, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowa”.

Ściany lubińskich bloków na Przylesiu należących właśnie do wspomnianej spółdzielni zdobią już malowidła trzech ptaków. Pierwszy, w roku 2018, powstał żuraw na wieżowcu przy ulicy Żurawiej. W ubiegłym roku dołączyły do niego sowa i kruk na budynkach przy ulicach Sowia i Krucza.

Wszystkie te grafiki powstały w ramach projektu Proeko prowadzonego przez powiat lubiński, na który pozyskano dofinansowanie z województwa dolnośląskiego. Są wiernym odwzorowaniem fotografii ptaków wykonanych przez Andrzeja Łużyńskiego, pracownika lubińskiego zoo.

Tym samym Spółdzielni Mieszkaniowa „Nowa” została tylko jedna ulica bez ilustracji w postaci muralu. Oprócz Sowiej, Kruczej i Żurawiej podlega jej bowiem jeszcze Sportowa.

– Trzy ulice zostały ozdobione muralami z projektu unijnego, który dotyczył kampanii edukacyjnej związanej z ochroną środowiska, więc ulica Sportowa tu nie pasowała. Teraz postanowiliśmy domknąć sprawę i zająć się również nią – mówi prezes SM „Nowa”, przyznając, że pomysł na takie ozdobienie budynków pojawił się jeszcze zanim rozpoczęto współpracę z powiatem lubińskim i stworzono murale przedstawiające ptaki.

Na jednej ze ścian bloku przy ulicy Sportowej pojawią się sportowcy reprezentujący cztery dyscypliny sportowe: piłkę ręczną, nożną, siatkówkę oraz łyżwiarstwo szybkie. Zobaczymy go od razu wjeżdżając w ulicę Sportową. Mural właśnie jest kończony, trzeba jeszcze tylko złożyć rusztowanie i już wkrótce będzie można go podziwiać w pełnej krasie.

Jak przyznaje prezes Spółdzielni „Nowa”, to nie tylko ozdoba, ale i zabezpieczenie ściany szczytowej budynku przed czynnikami atmosferycznymi.

– Co 10 lat powinno się zmyć dawne malowanie i pomalować ponownie, ponieważ farba traci swoje właściwości techniczne, przepuszcza wodę. A teraz mamy nie tylko pomalowaną i zabezpieczoną ścianę szczytową, ale też zdobiący ją mural – dodaje prezes Halicki. – Pomysł z muralami był strzałem w dziesiątkę. Nawet osoby, które przyjeżdżają z innych miast, chwalą, że coś takiego powstało – mówi.

Fot. BM


POWIĄZANE ARTYKUŁY