Młodzież dostanie szansę w meczu z Arką?

35

Spotkanie KGHM Zagłębia Lubin z Arką Gdynia w ostatnich dniach elektryzuje wszystkich kibiców piłki nie tylko w tych dwóch miejscowościach, ale także w całej Polsce. Wszystko dlatego, że mający pewne dziewiąte miejsce lubinianie podejmować będą walczących o awans gości. Temu spotkaniu przypisuje się wiele laurek mówiących, że podopieczni Piotra Stokowca odpuszczą ten mecz by wspomóc gdynian.

KGHM Zagłębie do meczu podejdzie jako najlepszy zespół w grupie spadkowej, w której lubinianie grali po słabych występach w drugiej części rundy zasadniczej. Piotr Stokowiec i jego podopieczni w decydującej fazie sezonu udowodnili, że ich gra w dolnej ósemce jest dziełem nieszczęśliwych splotów sytuacji. W takiej dyspozycji lubinianie pokazali, że w nich wciąż tkwi spory potencjał. Do rozegrania Zagłębiu pozostał jednak jeszcze jeden mecz, w którym zagrają z walczącą o życie Arką Gdynia. Może się okazać, że fakt iż to właśnie z tym rywalem zmierzą się Miedziowi przez całą otoczkę stworzoną wokół niego może okazać się nieprzychylny dla lubińskiej młodzieży.

Wiele osób mówi, że wystawienie ich w meczu z Arką będzie „podłożeniem się” swojemu rywalowi. Mało kto jednak rozważa to, że danie szansy tym ambitnym zawodnikom grającym na co dzień w zespole rezerw w takim przypadku mogłoby być wzmocnieniem Zagłębia. Jończy, Oko, Jagiełło, Mucha czy Siemaszko nie wyszliby na boisko tylko po to, by położyć się przed swoimi rywalami. Podobnie zresztą jak walczący o miejsce w składzie reprezentacji U-21 Jach, Kubicki, Mazek i Buksa.

Powiedzmy sobie otwarcie. Doświadczeni zawodnicy mogą być już myślami na wakacjach, oni w rundzie finałowej zrobili to co do nich należało. Najpierw zapewnili sobie awans a następnie dziewiąte miejsce w Lotto Ekstraklasie. W tym sezonie sporo mówiło się o obranej drodze przez KGHM Zagłębie, która jest wyboista i prowadzi przez wprowadzanie swoich zawodników do pierwszego zespołu. Wydaje się, że to mecz z Arką to idealna okazja na danie szansy narybkowi Akademii w większym wymiarze czasowym.

Niezależnie jak duża fala krytyki miała by spłynąć na klub po teoretycznej przegranej z Arką. Wiadomo, że można sobie zagrać nawet dziesięć razy po kilka minut w meczach, w których wynik jest rozstrzygnięty. Tutaj takiej sytuacji nie ma, bo Arka do Lubina przyjedzie walczyć o każdy metr boiska, dlatego byłby to prawdziwy sprawdzian dla wychowanków lubińskiej Akademii. Także a pokazanie chłopakom, który w kolejnym sezonie będzie w stanie walczyć o miejsce w składzie pierwszego zespołu a dla którego lepszym rozwiązaniem może być „otrzaskanie się” w I bądź II lidze.

Jedynym argumentem przeciw w wystawieniu części zawodników może okazać się sobotni mecz rezerw w Saltex IV lidze. Lubinianie zagrają w nim z drugim Chrobrym, czyli zespołem, który jako jedyny pokonał Zagłębie II w tym sezonie. Punkt zdobyty w tym meczu wystarcza do zapewnienia sobie pierwszego miejsca w tej lidze i prawa walki w barażach o awans. Tym bardziej, że w kolejnych tygodniach podopiecznych Andrzeja Turkowskiego czeka napięty terminarz i mecze co trzy dni, a wśród nich finał Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim i najważniejsze spotkanie w sezonie, czyli walka o awans do III ligi.

To nie może jednak nigdy przysłaniać tego, co w tworzeniu Akademii jest najważniejsze, czyli wprowadzaniu wychowanków do pierwszego zespołu a mecz z Arką, czy komuś się to będzie podobało czy nie jest najlepszą do tego okazją.


POWIĄZANE ARTYKUŁY