Młodzicy w walce o medale Dolnego Śląska

55

Matematyczne szanse na złoty medal, a w perspektywie srebro. Młodzicy Cuprum I Lubin mają za sobą drugi turniej finałowy o mistrzostwo Dolnego Śląska. W Zespole Szkół Sportowych przy ul. Sybiraków zanotowali jedno zwycięstwo i porażkę.

Podopieczni Kamila Jaza mogli w Lubinie w dużej mierze zapewnić sobie złoty krążek w wojewódzkiej rywalizacji. Aby to zrobić musieli w drugiej serii spotkań wygrać wszystkie spotkania do zera. Niestety nie udało się, co nie oznacza, że nie mają jeszcze matematycznych szans na krążek z najcenniejszego kruszcu i wyjazd na mistrzostwa Polski, choć z drugiego miejsca również będą brali udział w ogólnopolskiej rywalizacji.

W Lubinie na inaugurację 2. kolejki finałowej Grupy „M”, podopieczni Kamila Jaza zmierzyli się z Dwójką Milicz. Pierwszy set był jak marzenie. Kibice zastanawiali się jakim cudem zespół mógł przegrać z tą drużyną w pierwszym turnieju w Wałbrzychu.

– W tamtym meczu poprzestawiało się chłopakom coś w głowach. Przegrali mentalnie. Teraz pokazują zupełnie inną siatkówkę. Potencjał jest duży, a gra pokazuje, że chłopcy mają duże szanse na mistrzostwa Dolnego Śląska – podkreśla Robert Stasik, prezes Stowarzyszenia Klubu Kibica Cuprum Lubin.

„Miedziowi” pokonali rywali 25:13 znakomicie zagrywając, a przy tym odrzucając rywali do siatki. W drugim secie wkradło się już nieco błędów i spotkanie odbyło się na przewagi. Ostatecznie Cuprum przegrało 24:26. Tie-break w podobnym rytmie zakończył się zwycięstwem gospodarzy 18:16 i zwycięstwem w meczu 2:1.

– Wszystko dalej jest otwarte. W meczu z Miliczem bardzo dobry pierwszy i trzeci set. W drugim po moich ewidentnych błędach nie funkcjonowało i przegraliśmy na przewagi. Pomimo błędów, jestem dumny z chłopaków. Generalnie pod względem jakości i emocjonalnym jestem bardzo zadowolony – mówi Kamil Jaz, trener Cuprum I Lubin.

Spotkanie z Miliczem obserwowali siatkarze KS Gwardii I Wrocław, podopieczni Stanisława Szewczyka, którzy w finałowej rozgrywce mieli zagrać z Cuprum po raz pierwszy. – Tak naprawdę będziemy walczyć po raz trzeci w sezonie. Najpierw graliśmy w pierwszej fazie rozgrywek. Nastawienie nasze jest bojowe, bo przyjechaliśmy walczyć o zwycięstwo – podkreśla szkoleniowiec wrocławskiej ekipy.  

W drugim meczu wspominana Gwardia zmierzyła się z Miliczem i mecz wygrała po tie-breaku 2:1. Na koniec turnieju Cuprum Lubin podejmowało Wrocław. Pierwszego seta „Miedziowi” przegrali 18:25. W drugim gospodarze dyktowali warunki gry, pokonując przeciwnika 25:13. Niestety dla Cuprum, tie-break nie ułożył się po ich myśli i przegrali 8:15. Przed nimi pauza. Na parkiet w turnieju finałowym wrócą w 4. kolejce, która odbędzie się 3 marca we Wrocławiu W Hali Gwardia przy ul. Krupniczej 15.

Fot. Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY