Wyjazd na Węgry nie okazał się szczęśliwy dla piłkarek ręcznych KGHM Zagłębia. Miedziowym nie udało się jeszcze zapewnić historycznego awansu do czołowej ósemki Ligi Europejskiej, ale lubinianki mają wszystko w swoich rękach. Mecz piątej kolejki grupy C EHF European League zakończył się porażką 25:33 z miejscowym Motherson.
Spotkanie z wysokości trybun oglądało ponad 70 kibiców mistrzyń Polski, którzy wraz z fanami z Węgier stworzyli niezapomnianą atmosferę. Lubińscy kibice byli ósmym zawodnikiem swojej drużyny, dopingując żywiołowo przez całe 60. minut.
Choć zawodniczki KGHM Zagłębia rozpoczęły spotkanie obiecująco i objęły prowadzenie 5:2, gospodynie szybko przejęły inicjatywę. W ciągu kilku minut wypracowały przewagę 13:7, co pozwoliło im kontrolować przebieg gry. Kluczowy moment pierwszej połowy to sześć kolejnych bramek zdobytych przez węgierską drużynę. Dzięki tej serii Motherson, które w poprzednim sezonie zajęło trzecie miejsce w lidze węgierskiej, prowadziło do przerwy 16:11. Taki wynik utrudniał KGHM Zagłębiu walkę o korzystny rezultat w drugiej części meczu.
Po zmianie stron lubinianki próbowały odrabiać straty i początkowo szło im całkiem nieźle. Niestety, nie udało się zmniejszyć dystansu do mniej niż dwóch bramek. W decydujących momentach skutecznością błyszczała Zsofia Stranigg, która w 50. minucie zdobyła dziewiąte trafienie, powiększając przewagę swojej drużyny do stanu 26:21. Ostatecznie mistrzynie Polski uległy na Węgrzech 25:33, ale wciąż mają szanse na awans do dalszej fazy rozgrywek.
O awans z grupy KGHM MKS Zagłębie powalczy w niedzielę 23 lutego. O godzinie 16:00 mistrzynie Polski podejmować będą francuskie Dijon Handball.
Motherson Mosonmagyarovari – KGHM MKS Zagłębie Lubin 33:25 (16:11)
Motherson: Martins, Horváth, Halter (kapusok), Tóth E. 1, Varga 2, Albek 1, Falusi-Udvardi 3, Kukely 2, Faragó 1, Wolfs 3, Magyar, Molnár 1, Lancz 2, Ivancok-Soltic 5, Stranigg 12.
KGHM Zagłębie: Zima, Maliczkiewicz – Przywara 6, Kochaniak-Sala 5, Jakubowska 3, Promis 3, Cavo 3, Górna 2, Grzyb 2, Drabik 1.
Fot. Patryk Olszak