Mistrzyni z Lubina szykuje się do igrzysk

3136

Mimo młodego wieku na swoim koncie ma już szereg znaczących sukcesów, zarówno na arenie krajowej jak i międzynarodowej. Liczy, że do swojego bogatego dorobku sportowego wkrótce dołoży trofeum z Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. By jednak móc zrealizować swoje marzenie lubinianka Kaja Ziomek potrzebuje naszego wsparcia. Wielokrotna medalistka Polski w łyżwiarstwie szybkim założyła na ten cel zbiórkę na portalu patronite.pl.

Jestem łyżwiarką szybką na ostatniej prostej do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Specjalizuję się w sprincie, tj. 500m., jestem rekordzistką Polski na tym dystansie i w listopadzie/grudniu powalczę o kwalifikację do swoich drugich Igrzysk. Bardzo liczę na Twoje wsparcie w drodze do Pekinu!

– tak mistrzyni z Lubina rozpoczyna swój apel o finansową pomoc na portalu patronite.pl.

Dalej przeczytamy katalog najważniejszych osiągnięć sportowych Kai Ziomek, wśród których jest m. in. mistrzostwo Polski seniorów, zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Młodzieżowców, akademickie mistrzostwo świata, udział w Igrzyskach Olimpijskich w południowokoreańskim Pjongczang czy rekord Polski na dystansie 500 metrów.

Teraz 24-letnia łyżwiarka marzy o starcie w zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Wierzy, że przy pomocy darczyńców uda jej się spełnić to marzenie. Środki przydadzą się przede wszystkim na opłacenie obiektów sportowych, z których musi korzystać, dojazdów na treningi, odżywek, suplementów diety czy ubrań treningowych i sprzętu.

– Potrzebne są pieniądze na paliwo, na dodatkowego trenera od siły, który jest spoza kadry i na którego jednorazowo wydaję 180 zł. Takie treningi mam dwa razy w tygodniu, więc miesięcznie ta kwota wychodzi już całkiem spora. Na ten najtrudniejszy okres, czyli te pół roku do igrzysk planuję związać się też z psychologiem sportowym i te uzbierane środki chciałabym przeznaczyć właśnie na regularny kontakt z nim. Do tego dochodzą masaże regeneracyjne czy zabiegi rehabilitacyjne, z których korzystałabym poza zgrupowaniami – wylicza lubińska panczenistka.

 

– Niestety łyżwiarstwo jest to mało popularną dyscypliną, wokół której niewielu sponsorów chciałoby się zakręcić. Ewentualny czas antenowy mieliby tak naprawdę w momencie trwania pucharów świata, a to jest tylko kilka miesięcy w roku, jeżeli występowaliby na naszych strojach. Podejmowała kilka prób pisania do różnych firm, by pozyskać sponsorów, ale niestety bez odzewu – tłumaczy Kaja Ziomek.

Łyżwiarka otrzymuje stypendium miesięczne z klubu Cuprum Lubin, od którego – jak podkreśla – ma ogromne wsparcie. – Ale wiadomo, że wszystko staje się coraz droższe, a żeby przygotowywać się na najwyższym poziomie to potrzebne są ogromne pieniądze – dodaje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY