Mistrz MMA z Lubina

6604

Dyscyplina, upór, konsekwencja i ciężka praca– jeśli dodać do tego zestawu jeszcze szczyptę talentu to mamy idealny przepis na sukces. Przepis sprawdzony i potwierdzony przez wielu. Coś o tym wie Andrzej Lerczak, zawodnik Strefy Walk Lubin i trzykrotny mistrz Polski w MMA (mieszane sztuki walk – przyp. red.). 14-letni lubinianin właśnie został powołany do reprezentacji Polski i wkrótce stanie przed szansą wywalczenia tytułu mistrza Europy, podczas czempionatu rozgrywanego w Belgradzie.

Andrzej Lerczak ze swoim tatą Wojciechem

Na trening po raz pierwszy przyszedł, a raczej przyprowadził go tata, gdy miał 6 czy 7 lat. Od tej pory sport całkowicie zdominował jego życie. – Jest jedynym zawodnikiem w klubie, który zaczynał od początku i przeszedł wszystkie jak dotąd szczeble treningowe – podkreśla pan Wojciech, ojciec Andrzeja.

Życie 14-latka w pełni podporządkowane jest treningom. Czasu na naukę ma niewiele, nie mówiąc już o jakichś rozrywkach. Ćwiczy praktycznie codziennie, a teraz w fazie przygotowań, treningi ma nawet dwa razy dziennie i to pod rząd. Prócz tego formę szlifuje jeszcze z tatą w sobotę w rano, a w niedzielę robi wydolnościówkę na tzw. air bike-u.

– Z mojej perspektywy wygląda to dobrze, bo przynajmniej nie ma czasu na bzdury. Dziś na przykład wrócił ze szkoły, właśnie je obiad, ma chwilę czasu na odpoczynek i przygotowanie się do szkoły, po czym o 17.15 ma autobus na trening. Wraca do domu o 21 – mówi Wojciech Lerczak.

– Coś za coś. Musi się poświęcić. W tygodniu nie ma czasu na wyjścia z kolegami ani na inne rozrywki. Zostaje sobota po południu i niedziela – dodaje.

Tak surowy reżim dnia przynosi jednak wymierne efekty. Andrzej mimo młodego wieku ma swoim swoim koncie już mnóstwo sukcesów, w tym trzykrotne mistrzostwo Polski. Ostatnie złoto w wywalczył w Gliwicach, startując w kategorii do 67 kg i do 16 lat. Jego wysokie umiejętności zostały dostrzeżone przez selekcjonera kadry narodowej i tym samym młody lubinianin otrzymał powołanie do reprezentacji Polski kadetów w MMA. W przyszłym tygodniu jedzie na pierwsze zgrupowanie kadry, a w połowie lutego wystąpi na Mistrzostwach Europy w Belgradzie. W stolicy Serbii będzie rywalizował w już w kategorii do 72 kg.

Co ciekawe, Andrzej na początku swojej sportowej przygody próbował też swoich sił w piłce nożnej.

– Szybko mi się to znudziło. Postanowiłem więc, że poświęcę się tylko sportom walki. Zresztą podobnie jak tata, bo on z kolei trenował zapasy. Nie przypominam sobie, żebym miał chwile zwątpienia. Myślę, że to dlatego, że sukcesy przyszły dość szybko, bo już na pierwszych zawodach wywalczyłem tytuł wicemistrza Polski. To mnie uskrzydliło. Widziałem, że to, co robię, ma sens – wyjaśnia 14-latek, który na co dzień jest uczniem pierwszej klasy o profilu humanistyczno-prawnym w I Liceum Ogólnokształcącym w Lubinie.

Andrzej Lerczak z trenerem Strefy Walk Lubin Stanisławem Tuszyńskim

Rodzice zawodnika, choć nie ukrywają, że obawiają się o zdrowie syna, mocno go dopingują.

– Oboje z żoną się boimy. To jest normalne, tym bardziej, że jest to taki sport. Chociaż z drugiej strony na boisku piłkarz też może doznać groźnego złamania czy innej kontuzji. Jest lekki strach, ale taką dyscyplinę sobie wybrał i trzeba mu kibicować – tłumaczy pan Wojciech.

Fot. Archiwum prywatne


POWIĄZANE ARTYKUŁY