Ci, którzy spodziewali się niespodzianki srogo się zawiedli. Lubinianie przegrali z jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą drużyną klubową na świecie 20:37 (9:19).
Podopieczni Jerzego Szafrańca zagrali dzisiaj słabsze spotkanie niż te wyjazdowe w Hiszpanii, kiedy do 20. minuty dotrzymywali kroku faworyzowanym gospodarzom. Tym razem mistrzowie Polski toczyli wyrównaną walkę z "królewskimi" tylko do 10. minuty. Wtedy jeszcze na tablicy wyników było 4:3 dla "Miedziowych". To co później działo się na parkiecie to prawdziwy kunszt piłki ręcznej, niestety tylko w wykonaniu mistrzów Hiszpanii. Podopieczni Talanta Dujshebaeva grali koncertowo, wykorzystując niemal wszystkie błędy zawodników Interferii. ”Królewscy” grali nie tylko skutecznie w ataku, ale również w obronie. Świetnie między słupkami bramki Ciudad spisywał się Jose Hombrados, który do przerwy dał się pokonać mistrzom Polski tylko dziewięć razy! Już do przerwy przewaga gości była bezapelacyjna, bo wynosiła dziesięć bramek.
W drugiej odsłonie spotkania podopieczni Talanta Dujshebaeva kontynuowali punktowanie mistrzów Polski. Najbardziej gospodarzom dal się we znaki Szwed Olafur Stefansson, który wpisał się na listę strzelców dziewięć razy. Jego koledzy również nie odstawali od wysokiego poziomu prezentowanego przez mistrzów Hiszpanii. Wysoką skutecznością popisali się obydwaj bramkarze "królewskich" – Hombrados i Sterbik. Świetna gra w ataku i obronie sprawiła, że na kwadrans przed zakończeniem spotkania goście prowadzili już różnicą trzynastu bramek – 30:13. Lubinianie na tle jednego z głównych kandydatów do wygrania Ligi Mistrzów byli bezradni, przegrywając wysoko 20:37. Ale nie sam wynik był dziś najważniejszy… Mistrzowie Polski mieli okazję sprawdzić się na tle jednej z najlepszych drużyn świata. Przegrana z Ciudadem, nawet tak wysoka, z pewnością ujmy nie przynosi i nie przekreśla szans Interferii na awans do kolejnej rundy.
Nasza gra w ataku pozycyjnym była bardzo słaba i jak powiedział trener Ciudad…świetna gra bramkarzy i kontry były przyczyną tak wysokiej porażki. Przed nami bardzo trudne zadanie, ale mam nadzieję, że zespół pokaże charakter w kluczowym spotkaniu z Drammen – mówił po meczu trener Interferii Zagłębia Lubin Jerzy Szafraniec.
Interferie: Świrkula, Covtun – Orzłowski 2, Stankiewicz 1, Niedośpiał 1, Górniak, Tomczak 3, Babicz 4, Kozłowski, Kubisztal 5, Jaszka 4, Anuszewski, Obrusiewicz
BM Ciudad Real: Hombrados, Sterbik – Rutenka 6, Laen 5, Stefansson 9, Davis 2, Morros 1, Hjermind 4, Zorman 1, Kallman 4, Parrondo 4, Chema 1, Dinart, Entrerríos.
Sędziowali: Marco Meyer, Felix Ratz (obaj Szwajcaria); Delegat EHF: Viktor Konoplyastyy (Ukraina)
Widzów: ok. 1 300