Huśtawka, brama wraz z furtką, elementy silnika, piecyk – wszystko oczywiście metalowe. W ręce lubińskich policjantów wpadł „król złomiarzy”, 23-latek, który nakradł na prawie 40 tys. zł.
Policjanci z lubińskiej komendy zostali poinformowani o licznych kradzieżach na terenie powiatu. Łupem sprawcy padły przede wszystkim metalowe elementy.
– Rabuś włamał się do altany ogrodowej i ukradł między innymi drzwi wejściowe, piecyk żeliwny, kosiarkę elektryczną i spalinową, różnego rodzaju kable, a nawet huśtawkę – oczywiście metalową . Kolejne zgłoszenie dotyczyło włamania do pojazdu i kradzieży silnika, a także metalowych elementów samochodu. Oprócz tego kolejne zgłoszenia dotyczyły kradzieży włazów żeliwnych studzienek kanalizacyjnych, ramion przeciwwag kolejowych oraz belek stalowych – wylicza asp. sztab. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP Lubin.
Łączne straty oszacowano na sumę prawie 40 tysięcy złotych. Okoliczności tych przestępstw wskazywały, że celem sprawcy lub sprawców była sprzedaż skradzionych rzeczy na złomie.
W rozwiązanie tych spraw zaangażowali się kryminalni z lubińskiej komendy. W wyniku pracy operacyjnej funkcjonariusze ustalili, że przestępstwa te mógł popełnić 23-letni mieszkaniec Lubina.
– Kryminalni zatrzymali mężczyznę na terenie miasta. Podczas przesłuchania przyznał, że to on dokonywał włamań i kradzieży. Wycinał i zabierał wszystkie napotkane elementy metalowe. Przedmioty te trafiły za skup złomu. Policjanci przedstawili podejrzanemu zarzuty, do których się przyznał. Jego los leży teraz w rękach sądu. Z uwagi na to, że mężczyzna powrócił do przestępstwa i działał w warunkach tzw. recydywy, może mu grozić kara do 15 lat pozbawienia wolności – dodaje asp. sztab. Serafin.
Śledczy ustalają również czy mężczyzna nie jest odpowiedzialny za inne przestępstwa, gdzie łupem sprawcy padały metalowe elementy. Funkcjonariusze nie wykluczają również dalszych zatrzymań w tej sprawie.