Gadżety z autografami m.in. Krzysztofa Hołowczyca i Marcina Gortata oraz oryginalny tłok z quada, na którym Rafał Sonik wygrał rok temu rajd Paryż-Dakar – te i wiele innych ciekawych przedmiotów można będzie wylicytować na aukcji charytatywnej podczas niedzielnego I Zlotu Pojazdów Zabytkowych w Chojnowie. Cały dochód z licytacji zostanie przekazany na pomoc ośmioletniej lubiniance, Julii Bugajskiej.

Zlot będzie prawdziwą gratką dla miłośników motoryzacji. Już jutro od godziny 15 na chojnowskim rynku można będzie obejrzeć stare samochody, motocykle, a nawet rowery i maszyny rolnicze. Wyjątkowe pojazdy i urządzenia to niejedyny powód, dla którego warto rozważyć popołudniową wycieczkę do Chojnowa. Organizatorzy zaplanowali też szereg konkursów i wyjątkową licytację.
– Udało nam się uzyskać przedmioty z autografami wielu znanych sportowców, w tym Krzysztofa Hołowczyca. Mamy oryginalny, także sygnowany, tłok z Yamahy Raptor 700, na której Rafał Sonik wygrał rajd Paryż-Dakar. Jest też piłka z autografem Marcina Gortata i druga, z podpisami zawodników Zagłębia Lubin. Jest też koszulka z autografami kolarzy CCC Sprandi Polkowice oraz wiele gadżetów i akcesoriów kolarskich – wylicza kolekcjonerskie trofea Tomasz Halikowski, organizator aukcji.
Aukcja ma jeden cel: pomoc Julii Bugajskiej, która od dwóch lat jest sparaliżowana od pasa w dół na skutek ostrego zapalenia rdzenia kręgowego. O jej historii już pisaliśmy i na szczęście – między innymi dzięki pomocy mieszkańców powiatu lubińskiego – stan zdrowia dziewczynki z wolna się poprawia. Mimo to wciąż potrzeba pieniędzy na jej leczenie, przede wszystkim rehabilitację.
– Jeden dwutygodniowy turnus kosztuje pięć tysięcy złotych, a potrzeba ich w ciągu roku jak najwięcej. W styczniu Julka poddana zostanie przeszczepowi komórek macierzystych i po tym zabiegu konieczna będzie co najmniej miesięczna intensywna rehabilitacja – opowiada mama dziewczynki, Joanna. – Zbieramy też pieniądze na sprzęt, w tym nowy wózek inwalidzki.

Julia ma duże szanse na to, by znów stanąć na własnych nogach i wrócić do zabaw z rówieśnikami. Tomasz Halikowski liczy więc na to, że zebrane przez niego przedmioty dobrze się „sprzedadzą”.
– Te rzeczy mają naprawdę dużą wartość kolekcjonerską i mam nadzieję, że dzięki nim zbierzemy sumę, która w istotnym stopniu pomoże Julii – mówi.
Licytacja prowadzona będzie w kilku odsłonach, przez cały czas trwania zlotu, od godziny 15 do 18.