Kilka godzin dzieli Patryka Milewicza od pojedynku międzynarodowego z Włochami. Zawodnik przygotowywał się bardzo intensywnie do tego wydarzenia. Mecz będzie dla niego ważny w dwóch względów. Po pierwsze będzie reprezentował swój kraj, a oprócz tego zrobi to w rodzinnym mieście. Patryk liczy także na to, że po tym meczu zostanie zauważony przez sponsorów, którzy pomogą mu rozwinąć skrzydła. Rozmowa z zawodnikiem MKB Energetyka Lubin.
O godzinie dziewiętnastej rozpoczniecie pojedynek z Włochami. Przedtem koledzy z klubu rozegrają kilka walk pokazowych. Powiedz mi, czy takie spotkania mogą pomóc w karierze młodego boksera?
Patryk Milewicz: Na takie mecze przyjeżdżają różni sponsorzy i trzeba się wykazać, bo jest to wielka szansa. Dlatego na takich meczach, zawodników charakteryzuje zaciętość. Jest to dla nas szansa na karierę bokserską. To nie jest już jakiś zwyczajny mecz bokserski, tutaj walczy się o bardzo dużo.
Co dla ciebie będzie najważniejsze w samym pojedynku?
PM: Nagroda w takim meczu międzynarodowym jest bardzo osobista, bo reprezentujesz swój kraj i wygrana ma aspekt krajowy.
Czy znasz styl swojego rywala?
PM: Znam swojego przeciwnika tylko ze słyszenia. Nie mogę za bardzo sprawdzić jak walczy, bo wszędzie opisany jest po włosku. Popytam jeszcze kolegów z kadry, może ktoś z nim sparował. Na pewno trochę bardziej musze się skupić na stylu Włochów. Trochę inaczej boksują niż tutaj lokalnie.
Przypominamy, że walki odbędą się o godzinie 19.00, w hali sportowej przy ulicy Komisji Edukacji Narodowej. Wstęp wolny.