– Chciałem podziękować samorządowcom za zaangażowanie. Za to, że interesują się największym miejscem pracy swoich mieszkańców i że będą uczestniczyć w zespole dotyczącym prywatyzacji Polskiej Miedzi – mówi do radnych Zagłębia Miedziowego prezydent Lubina, Robert Raczyński. Okazuje się, że spośród tych, którzy powinni być najbardziej zainteresowani, jedynie rada lubińskiego powiatu nie potępiła prywatyzacji KGHM.
Na początku sierpnia włodarz wystąpił do sąsiednich samorządów z byłego województwa legnickiego w sprawie wyrażenia opinii, co do prywatyzacji KGHM. – Przygotowaliśmy wspólny apel, wyrażając niepokój pomysłem przyśpieszonej prywatyzacji spółki – mówi prezydent.
Apel przegłosowały i wysłały do premiera rady miejskie Lubina, Głogowa, Polkowic i Przemkowa, a także rada miasta i gminy Prochowice, rady gmin Ruja, Głogów, Jerzmanowa, Gaworzyce, Grębocice oraz powiatu polkowickiego. Do tej pory jedynie rada powiatu lubińskiego nie zgodziła się podpisać pod apelem. Wkrótce nad jego treścią debatować będą rajcy z Legnicy i Chojnowa.
W drugiej połowie października odbędzie się konferencja dotycząca Polskiej Miedzi. Przygotowują ją wspólnie samorządowcy oraz związki zawodowe spółki.
– Chcemy pokazać, że nie zapominamy i że dalsza prywatyzacja spółki, to decyzja fundamentalna dla funkcjonowania przemysłu miedziowego oraz samorządów w naszym regionie – stwierdza Józef Czyczerski, szef miedziowej „Solidarności”.
Przed wyborami Platforma Obywatelska – ustami premiera Donalda Tuska i lokalnych działaczy partii – obiecywała, że nie dopuści do prywatyzacji KGHM. W sierpniu tego roku się okazało, że słowa nie dotrzyma. Skarb państwa pozbędzie się części akcji miedziowego holdingu.
Choć rząd już oficjalnie zapowiedział, że sprzeda część akcji miedziowej spółki, samorządowcy i związkowcy wciąż starają się zmienić tę decyzję i głośno protestują.
– Nie zapomnieliśmy i podejmujemy działania – dodaje Józef Czyczerski z „Solidarności”. – To jest sprawa nas wszystkich. Szykujemy się do konferencji, ale przygotowujemy też parę innych rzeczy, o których na razie nie chciałbym mówić.