Miguel Tavares żegna się z Cuprum Lubin

266

Miedziowy kapitan Miguel Tavares po dwóch latach rozstaje się z klubem Cuprum Lubin. Portugalski rozgrywający reprezentował miedziowe barwy od 2019 roku. Lubin był pierwszym polskim kierunkiem Tavaresa, który wcześniej grał m.in. we Francji i Włoszech.

Na Dolnym Śląsku Portugalczyk odnalazł się bardzo dobrze, pozostając w zespole na drugi sezon i pokazując, że jest naprawdę wysokiej klasy zawodnikiem. W sezonie 2020/2021 był najlepiej punktującym rozgrywającym PlusLigi, zdobywając łącznie 85 punktów. W 26 meczach zaserwował 41 asów i postawił 22 bloki. Dwukrotnie został wyróżniony nagrodą dla najbardziej wartościowego gracza meczu.

Jak podsumowałbyś czas w Cuprum Lubin? Jesteś z niego zadowolony?

TAVARES: Jestem bardzo zadowolony i jednocześnie wdzięczny, że klub Cuprum Lubin umożliwił mi grę w PlusLidze. Znajdowałem przyjemność i dawałem z siebie wszystko w każdym momencie w trakcie tych dwóch lat. Z powodu wybuchu pandemii były to dwa nietypowe sezony. W pierwszym rozgrywki się nie zakończyły, z kolei w minionym byłem zamknięty w domu prawie miesiąc bez możliwości wyjścia na trening czy mecz…
Ale jestem bardzo zadowolony ze wzrostu poziomu gry naszej drużyny na przestrzeni tych dwóch lat. Mam nadzieję, że miedziowi kibice zapamiętają mnie pozytywnie.

Jak czułeś się w naszym zespole?

TAVARES: Niesamowicie! Moje marzenie 0 zagraniu w PlusLidze urealnił Cuprum Lubin. Miałem szczęście, że w czasie tych dwóch sezonów grałem ze wspaniałymi zawodnikami, z którymi naprawdę się kumplowałem. Miałem też dobry sztab, który pomógł mi przejść z ligi francuskiej do polskiej. Miałem okazję poznać tutejszą kulturę i to, jak żyje się w Polsce. Zaszczytem była dla mnie funkcja kapitana drużyny w minionym sezonie.

Co było najlepsze podczas tych 2 sezonów?

TAVARES: Na pewno przyjaźnie, które się zawiązały. Wszystkie te momenty, kiedy byliśmy już bardzo zmęczeni i nie chciało nam się trenować, ale spoglądaliśmy na siebie nawzajem i wiedzieliśmy, że jesteśmy drużyną, i pracujemy dla wspólnego dobra. Wtedy dawaliśmy z siebie wszystko. Chcę powiedzieć, że najlepszymi momentami były te, kiedy wszyscy naprawdę ciężko harowaliśmy, by potem stawać obok siebie w meczu i razem walczyć o zwycięstwo!

Co najlepiej zapamiętasz?

TAVARES: Wszystko! Miedziowych kibiców. Swoją pierwszą grę w Lubinie z niemal pełnymi trybunami. Żarty Wojtka Ferensa i Dawida Guni. Zwycięstwo nad PGE Skrą, ZAKSĄ i Asseco Resovią… Zapamiętam naprawdę wiele rzeczy.


POWIĄZANE ARTYKUŁY