RUDNA. – Ja rozumiem, że remont wiaduktu się przedłużył, ale żeby w ciągu dnia nie było tam ani jednego robotnika? W takim razie kiedy wykonawca zamierza uporać się z remontem? – pyta mieszkanka gminy, która zadzwoniła do naszej redakcji. Kobieta wskazuje na wiadukt kolejowy w Gwizdanowie.
– Nie dość, że mamy objazdy, to jeszcze szlag człowieka trafia, jak widzi, że robotnicy zwinęli swoje manatki. I co? Tak to będzie wszystko czekało aż do wiosny? – pyta oburzona mieszkanka. – Kto by pomyślał, że tak nas zrobią w konia z tymi objazdami! Żeby to było latem, to jeszcze jakoś by się przymknęło oko, ale w takim wypadku to ręce opadają – dodaje zezłoszczona kobieta.
Za remont estakady odpowiada Dolnośląska Służba Dróg i Kolei. – Modernizację dokończymy! Ale dopiero wiosną. Wykorzystywane przez nas technologie wymagają dodatnich temperatur, dlatego w zimie firma nie prowadzi remontu – wyjaśnia Marta Libner-Zoniuk, rzecznik DSDiK.
Przypomnijmy, że pierwotnie właściciel estakady planował zakończyć prace jesienią tego roku. Okazało się jednak, że przy wiadukcie konieczne są dodatkowe naprawy. – Aby je wykonać musimy zająć torowisko, które znajduje się pod wiaduktem. Polskie Koleje Państwowe nie wyraziły jednak zgody na udostępnienie nam torowiska w listopadzie – tłumaczy Marta Libner-Zoniuk. – Spółka zgodziła się, ale dopiero na grudzień. A to z kolei zły termin dla nas, bo zimą są złe warunki pogodowe na dokończenie remontu. Dlatego prace wznowimy dopiero wiosną – kończy Marta Libner-Zoniuk, rzecznik Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei.