Kobietę mieszkającą w jednej z miejscowości w gminie Lubin nad ranem zaniepokoiła nieznajoma postać kręcąca się po posesji jej sąsiada. Zawiadomiła policję, ale i swoich znajomych. Wspólnie zatrzymali niedoszłą złodziejkę, nie czekając na przyjazd stróżów prawa. Dzięki temu dobytek sąsiada ocalał, a funkcjonariusze zatrzymali trójkę włamywaczy.
Okazało się, że zatrzymana przez mieszkańców 18-letnia złodziejka nie przyjechała sama. Policjanci wyruszyli więc na poszukiwania jej wspólników. Na leśnej drodze natrafili na samochód wypełniony skradzionymi chwilę wcześniej przedmiotami. Przy aucie został zatrzymany 20-letni mężczyzna. – Okazało się, że w samochodzie skończyło się paliwo. Drugi ze sprawców udał się do pobliskiej miejscowości z wężykiem, po paliwo – relacjonuje starszy aspirant Jan Pociecha, rzecznik lubińskiej policji.
W chwili gdy policjanci natrafili na samochód ze skradzionymi rzeczami, mężczyzna, który pojechał po paliwo, właśnie wracał. Przedsiębiorczy złodziej postanowił ułatwić sobie życie i nie wracać piechotą. Po drodze ukradł jeszcze rower. On również dołączył do kobiety i zatrzymanego kilka chwil wcześniej mężczyzny i trafił do policyjnego aresztu.
– Jak ustalili policjanci, przed zatrzymaniem 18-letnia mieszkanka gminy Lubin i dwóch 20-letnich mieszkańców Legnicy dokonali kilku włamań do samochodów i okradli kilka posesji. Łupem zatrzymanych padły radia samochodowe i przedłużacze, butla gazowa i inne przedmioty użytku codziennego – dodaje Jan Pociecha.
Stróże prawa sprawdzają jeszcze, czy to wszystkie kradzieże jakich dokonali zatrzymani. Za kradzież z włamaniem młodym grozi do 10 lat więzienia.