29-letni lubinianin Konrad B. nie mógł się pogodzić z tym, że zostawiła go dziewczyna. Przez kilka miesięcy nękał ją SMS-ami, groził jej i jej córce, uszkodził drzwi w mieszkaniu kobiety, podpalił domofon, ukradł jej listy ze skrzynki, a także szkalował na portalu społecznościowym. Nie tylko była dziewczyna była jego ofiarą. Mężczyzna znęcał się także nad matką.
– Para poznała się w kwietniu 2013 r. i przez kilka miesięcy była razem. W marcu bieżącego roku kobieta postanowiła zakończyć związek, czego oskarżony nie zaakceptował. Od tej pory do lipca Konrad B. uporczywie nękał byłą partnerkę, wysyłając jej liczne wulgarne SMS-y, sugerując w nich, że od nękania nie odstąpi – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Wielokrotnie dzwonił do pokrzywdzonej, jej córki i ojca, śledził ją, zabierał należące do niej przedmioty i dokumenty w celu zmuszenia do spotkań. Na portalu społecznościowym utworzył profil o danych osobowych pokrzywdzonej i publikował tam szkalujące kobietę komentarze – dodaje.
29-latek uszkodził także drzwi do domu kobiety, podpalił domofon na klatce schodowej, w której mieszka, a także rzucał kamieniami i jajkami w okno jej mieszkania. Wyjął również korespondencję ze skrzynki pocztowej byłej partnerki i ją przeczytał.
Konrad B. wielokrotnie groził kobiecie, że zabije ją i jej córkę. Wymachiwał przy tym nożem.
– Mężczyzna nawet w czasie wykonywanych z nim czynności przez funkcjonariusza policji zagroził, że pozbawi kobietę życia. Groźby oskarżonego wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę ich spełnienia, a zachowanie uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia – mówi rzecznik prokuratury.
W lipcu Konrad B. został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Szybko okazało się, że jego była dziewczyna nie była jedyną osobą, którą dręczył. Przez kilka miesięcy mężczyzna znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją matką. Gdy był pijany lub pod wpływem narkotyków, wyzywał ją, popychał, szarpał, dusił, wykręcał ręce i groził, że ją zabije.
Pewnego dnia kopnął także swoją siostrę w nogę, powodując u niej stłuczenie stopy i stawu skokowego.
– Oskarżonemu postawiono zarzut stalkingu, czyli uporczywego nękania stwarzającego u pokrzywdzonej i jej najbliższych uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia i istotne naruszenie jej prywatności, zarzut kierowania gróźb karalnych, zarzut kradzieży informacji poprzez otwarcie zamkniętego nieprzeznaczonego dla niego pisma oraz zarzut znęcania się nad matką oraz spowodowania obrażeń ciała u siostry – informuje prokurator Liliana Łukasiewicz.
Biegli psychiatrzy stwierdzili, że w chwili czynu Konrad B. miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.
Mężczyzna przyznał się do nękania, jednak mówi, że nigdy nie używał przy tym noża. Twierdzi także, że nie czytał listów byłej partnerki, ani nie znęcał się nad matką.
Teraz jego sprawą zajmie się lubiński sąd. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.