W meczu o wszystko Final Four kobiet, podopieczne Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej pokonały na gdyńskim parkiecie SPR Lublin 26:21. Nie obyło się bez brutalnych fauli, czerwonej kartki i upomnień w kierunku sztabu szkoleniowego. Jednak spotkania o taką stawkę za każdym razem obfitują w spore emocje, nie zawsze te zdrowe. Pomimo tych akcentów, faktem jest, że zespół KGHM Metraco Zagłębie Lubin wrócił na właściwe tory i po zdobyciu Pucharu Polski ma wielki apetyt na złoto Superligi Kobiet.
Najlepszym strzelcem turnieju finałowego Pucharu Polski została Kinga Byzdra. Lubinianka jednogłośnie została również MVP meczu z Lublinem. – Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, bo mecz do łatwych nie należał. W spotkaniu z Gdynią zostawiłyśmy dużo zdrowia na parkiecie. W pojedynku z Lublinem chciałyśmy pokazać to, z czego słyniemy najbardziej, czyli świetna gra w obronie. Sądzę, że w tym meczu nasze rywalki miały właśnie sporo problemów z tym elementem naszej gry – powiedziała kapitan KGHM Metraco Zagłębia Lubin.
Faktycznie, spotkanie z SPR-em Lublin do łatwych nie należało, choć lubinianki były minimalnie lepszym zespołem. Pierwsze celne trafienie zostało zanotowane dopiero w 5. minucie rywalizacji. Zawodniczki Edwarda Jankowskiego sfaulowały Vanessę Jelić w polu karnym, a Kinga Byzdra pewnie wykorzystała stały fragment gry z siódmego metra. Druga bramka również została zdobyta w podobnych warunkach. Kapitan Zagłębia dała swojemu zespołowi wynik 2:0. Po stronie Lublina, najbardziej aktywną piłkarką była Dorota Małek i to właśnie ona zdobyła pierwsze cztery trafienia dla SPR-u. Miedziowe na pewne prowadzenie wyszły dopiero w 20. minucie, gdzie po bramce Karoliny Semeniuk-Olchawy wygrywały 8:4. Sporo setek broniła niezawodna Monika Maliczkiewicz, dzięki której koleżanki z drużyny miały więcej czasu na stworzenie skutecznych kontrataków. Do przerwy lepsze były lubinianki, które prowadziły 11:8.
W drugiej połowie zawodniczki z Lubelszczyzny goniły wynik. Ta sztuka udała im się w 43. minucie, gdzie na 16:16 rzuciła Dorota Małek. Później miedziowe zostały podwójnie ukarane i na ławce zasiadły Kaja Załęczna i Kinga Byzdra. Zespół Edwarda Jankowskiego w tym czasie zdobył jedną bramkę. Do 48. minuty, mecz nie układał się pomyślnie dla zespołu Zagłębia. W pewnej chwili na ławce kar zasiadały trzy piłkarki Bożeny Karkut. Dwie minuty później sytuacja miedziowych zaczęła się poprawiać. Bramki rzucały kolejno Kinga Byzda, Kaja Załęczna i ponownie kapitan Lubina. Było 20:20! W ostatnich minutach spotkania, na parkiecie definitywnie rządziły miedziowe, które wypracowały sobie sporą różnicę bramkową. Z zespołu Lublina uszło powietrze i ostatecznie Puchar Polski trafił w ręce podopiecznych Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej. Należy również wspomnieć, że ekipę z Dolnego Śląska wspierali lubińscy kibice, którzy udali się za swoim klubem do Gdyni.