Prawie dwa miliardy złotych wpłynęły, tylko w 2013 roku, do Skarbu Państwa za sprawą podatku od kopalin lub – jak twierdzą niektórzy – podatku od KGHM. Analitycy z Instytutu Sobieskiego przyjrzeli się więc działalności miedziowego potentata przed i po wprowadzeniu kosztownej daniny. Specjaliści nie mają wątpliwości – codzienne zobowiązania mają destrukcyjny wpływ na nasz region. Podatkiem wkrótce ma zająć się także NIK.
Analizy skutków wprowadzenia podatku od niektórych kopalin dokonali pracownicy Instytutu Sobieskiego. Po ocenie sytuacji w Polskiej Miedzi przed i po wprowadzeniu podatku okazało się, że spadła nie tylko działalność wydobywcza spółki, ale także rentowność poszczególnych kopalń. Świadczą o tym liczby.
– Według twórców ustawy o podatku od kopalin, celem wprowadzenia nowej daniny było „uchwycenie nadzwyczajnych zysków podmiotów wydobywających miedź i srebro”, czyli KGHM. W tym zakresie podatek przełożył się negatywnie na rentowność działalności wydobywczej. Zyskowność brutto z działalności wydobywczej KGHM w 2011 roku, czyli przed wprowadzeniem podatku, wynosiła 47 procent, w 2013 roku była niższa o ponad 22 punkty procentowe. Pogorszeniu uległy także wskaźniki rentowności poszczególnych zakładów, na przykład w 2013 roku rentowność ZG Lubin spadła z 21,51 do 6,91 procent. W dłuższej perspektywie czasowej, podatek od kopalin może doprowadzić do ujemnej rentowności poszczególnych kopalni – wyjaśniają w swojej analizie Maciej Rapkiewicz i Kamil Fijałkowski z Instytutu Sobieskiego.
Podatki wpłacane do budżetu państwa przez KGHM się podwoiły, a spółka i poszczególne jej fragmenty obniżyły swoją rentowność.
– Dysponując tą wiedzą, a także w związku z sygnałami zgłaszanymi przez lokalnych samorządowców, związkowców, a nawet przedstawicieli samej spółki, złożyliśmy do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o przeprowadzenie kontroli w zakresie skutków wprowadzenia podatku. Mamy nadzieję, że mimo tego, że obecnie szefem NIK jest były poseł PO, który wcześniej głosował za wprowadzeniem podatku, zostanie wszczęła kontrola, która w należyty sposób zbada efekty działania tej daniny – informuje poseł PiS, Wojciech Zubowski, który zlecił wykonanie analizy.