Awans uciekł im w ostatnim meczu w Białymstoku. Panowie doznali tylko jednej porażki w całym sezonie i niestety w spotkaniu decydującym o promocji do wyższej klasy rozgrywkowej.
– Mecz rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Pierwsi zdobywamy przyłożenie i obejmujemy prowadzenie – tak komentował mecz trener Karol Derecki. – Przez pierwsze dwadzieścia minut kontrolujemy grę. Niestety w miarę upływu czasu oddajemy inicjatywę gospodarzom którzy przeprowadzają zmiany i ruszają do odrabiania strat. Dodatkowo zmuszeni jesteśmy grać w osłabieniu przez dziesięć minut, po otrzymaniu żółtej kartki przez naszego zawodnika – dodaje szkoleniowiec.
Zawodnicy z Białegostoku głównie za sprawą dobrej gry nogą oraz w maulu autowym wyszli do przerwy na prowadzenie 27:10. Przed drugą połową padło kilka mocnych słów i Miedziowi ruszyli do odrabiania strat. Na boisku trzeszczały kości. Lubinianie zdobywali teren. W miarę upływu czasu gospodarze słabli i zaczynali nieprzepisowo szarżować, co skutkowało wykluczeniami czasowym za żółte kartki.
Lubinianie zdobyli 2 przyłożenia, ale nie udaje im się odrobić wszystkich strat. Mecz kończy się wynikiem 35:20. – Każdy zawodnik dał z siebie w tym meczu sto procent. Taki jest sport, tego dnia lepsi taktyczne byli gospodarze, którym gratulujemy awansu do pierwszej ligi – puentuje Tomasz Nimczyk, Miedziowi Rugby Lubin.
Fot. Archiwum klubu