Sobotni pojedynek KGHM Zagłębia Lubin z mistrzem Polski Rakowem Częstochowa zakończył się zwycięstwem Miedziowych 2:0. Do bramki rywali trafiali Kacper Chodyna oraz Juan Munoz.
Pierwszą groźną sytuację w tym meczu wyprowadzili przyjezdni. W polu karnym piłkę otrzymał Ante Crnac, ten długo się nie zastanawiał i posłał futbolówkę w dalszy róg bramki Dioudisa, jednak jego próba okazała się niecelna. W 9. minucie spotkania kolejną dogodną okazję na zdobycie gola miał Raków. Po prawej stronie boiska z piłką znalazł się Otieno, lecz jego strzał poleciał daleko obok lewego słupka bramki Miedziowych. Pierwszy kwadrans zdecydowanie należał do przyjezdnych, którzy dłużej utrzymali się przy futbolówce i stwarzali co raz to groźniejsze sytuacje podbramkowe. W końcu do głosu doszło KGHM Zagłębiu. W 32. minucie fenomenalnym podaniem popisał się Mateusz Grzybek, który odnalazł niepilnowanego Kacpra Chodynę, lecz jego uderzenie zostało zablokowane przez obrońcę Rakowa. Po tej sytuacji Miedziowi mieli rzut rożny, po dośrodkowaniu Damiana Dąbrowskiego piłkę głową uderzył Michał Nalepa, jednak i z tym uderzeniem poradził sobie Kovacević. W 41. minucie pierwszą bramkę w tym meczu zdobył Kacper Chodyna, który został dobrze obsłużony podaniem prostopadłym przez Tomka Makowskiego. Skrzydłowy Miedziowych od razu po przyjęciu piłki oddał strzał lewą nogą w krótki słupek bramki Kovacevicia i tym samym wyprowadził Miedziowych na prowadzenie. Więcej akcji w tej połowie nie zobaczyliśmy i sędzia Stefański zaprosił obie drużyny do szatni.
Druga połowa rozpoczęła się od dobrej sytuacji bramkowej KGHM Zagłębia. Po kolejnym już dośrodkowaniu Mateusza Grzybka, strzał głową oddał Mateusz Wdowiak, jednak piłka przeleciała daleko obok bramki. W 58. minucie meczu po rzucie rożnym celny strzał na bramkę Miedziowych oddał Racovican, jednak bez najmniejszych problemów poradził sobie z nim Sokratis Dioudis. W 63. minucie spotkania stuprocentową sytuację na zdobycie gola miał Raków. Lewą stroną boiska pomknął Jean Carlos i dośrodkował prosto na głowę Racovitana, lecz i tym razem fantastyczną interwencją na linii popisał się Sokratis Dioudis i odbił uderzenie obrońcy Medalików. W 71. minucie meczu mogło dojść do samobójczego trafienia Bartosza Kopacza, jednak na nasze szczęście futbolówka nieznacznie minęła prawy słupek bramki. Na kwadrans przed końcem spotkania po kolejnym już rzucie rożnym Rakowa do strzału głowa doszedł Svarnas, ale jego uderzenie było zbyt słabe, żeby pokonać dobrze dysponowanego dziś Dioudisa. W 82. minucie doskonałą okazję na podwyższenie prowadzenia miał Dawid Kurminowski, lecz przegrał on pojedynek sam na sam z Kovaceviciem. Niedługo potem gola na 2:0 zdobył Juan Munoz, który otrzymał prostopadłe podanie od Bartosza Kopacza, wygrał pojedynek siłowy z obrońcą Rakowa i strzałem podcinką podwyższył prowadzenie Miedziowych. W 90. minucie dobra okazję na bramkę z rzutu wolnego miał Ivi Lopez, lecz jego uderzenie przeleciało obok lewego słupka. Był to także ostatni akcent sobotniego pojedynku. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika pokonali mistrzów Polski i dopisali do swojego dorobku ważny komplet punktów.
KGHM Zagłębie Lubin 2-0 Raków Częstochowa
Bramki: Kacper Chodyna 41, Juan Muñoz 87
KGHM Zagłębie: 87. Sokrátis Dioúdis – 2. Bartosz Kopacz, 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak, 13. Mateusz Grzybek – 7. Kacper Chodyna, 6. Tomasz Makowski, 8. Damian Dąbrowski, 17. Marek Mróz (74, 20. Marko Poletanović), 77. Mateusz Wdowiak (59, 21. Tomasz Pieńko) – 90. Dawid Kurminowski (84, 18. Juan Muñoz).
Raków: 1. Vladan Kovačević – 7. Fran Tudor (46, 11. John Yeboah), 25. Bogdan Racovițan, 4. Strátos Svárnas – 26. Erick Otieno (29, 88. Matej Rodin), 8. Ben Lederman (82, 9. Łukasz Zwoliński), 66. Giánnis Papanikoláou, 21. Dawid Drachal, 27. Bartosz Nowak (69, 10. Ivi López), 20. Jean Carlos Silva (82, 23. Péter Baráth) – 19. Ante Crnac.