MKS Zagłębie Lubin wciąż czeka na pierwsze punkty w sezonie ORLEN Superligi piłkarzy ręcznych. „Miedziowi” musieli uznać wyższość Rebud KPR Ostrovii, przegrywając wyraźnie w Ostrowie Wielkopolskim 22:30 (13:16).
Początek meczu należał do ostrowian, którzy szybko odskoczyli na pięć trafień (9:4). Lubinianie mieli swoje szanse, ale zabrakło skuteczności – zwłaszcza z linii siódmego metra. Trzy pierwsze rzuty karne nie znalazły drogi do siatki, a dopiero po dobitce Kamila Adamskiego piłka wpadła do bramki. Dobrą formę między słupkami prezentował Kacper Ligarzewski, który w pierwszej połowie obronił osiem rzutów (38 proc. skuteczności), co pozwoliło gospodarzom schodzić na przerwę przy prowadzeniu 16:13.
Po zmianie stron Zagłębie złapało kontakt (18:16) i wydawało się, że jest w stanie odwrócić losy meczu. Niestety, końcówka należała już do drużyny z Ostrowa. Gospodarze wykorzystali błędy w ataku lubinian i systematycznie powiększali przewagę. W ich bramce dobrze spisywał się także rezerwowy golkiper Jakub Zimny, a Mikołaj Krekora dołożył efektowną obronę rzutu karnego.
Zagłębie Lubin musiało uznać wyższość rywala. Gospodarze byli skuteczniejsi w ataku (63 proc. przy 48 proc. Zagłębia) i lepiej wykorzystywali kontrataki.
Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski – MKS Zagłębie Lubin 30:22 (16:13)
Rebud Ostrovia: Ligarzewski, Zimny, Krekora – Urbaniak 7, Adamski 6 (1/3), Krok 5, Burzak 4, Kamyszek 4, Gajek 2, Chojnacki 1, Smolikau 1, Frankowski, Gavashelishvili, Klopsteg, Marciniak (0/1), Wojciechowski.
Zagłębie: Byczek, Krukiewicz, Schodowski – Dudkowski 5, Świtała 4 (4/5), Czuwara 3, Wojtala 3, Kałużny 2, Krysiak 2, Michalak 2, Pedryc 1, Drozdalski, Pietruszko.