Wszystko wskazuje na to, że sprawa wyrzucenia z Zagłębia Lubin Czesława Michniewicza zakończy się w sądzie. Jeśli "miedziowy" klub nie zapłaci szkoleniowcowi odszkodowania z tytułu zerwania kontraktu, wówczas były trener prawdopodobnie skieruje sprawę do sądu.
W tej chwili Michniewicz uchyla się od jakichkolwiek komentarzy dotyczących całej sytuacji. Wczoraj w oficjalnym liście tylko podziękował za współpracę swoim byłym piłkarzom i sympatykom lubińskiej drużyny. Taki ton świadczyć może tylko o tym, że ten utalentowany szkoleniowiec nie chce dawać drugiej stronie żadnych argumentów.
Sprawa toczy się o niebagatelną stawkę. W mediach pojawiają się informacje, jakoby odszkodowanie sięgało blisko miliona złotych.
źródło: wp.pl