Michniewicz: My się Legii nie boimy!

23

Myśli Pan, że rywale chcą rewanżu za finisz poprzednich rozgrywek?

To już jest inna Legia. Inny trener, inni zawodnicy… Zresztą skończmy z gadaniem, że ktoś chce się odegrać. Jak jechaliśmy do Bełchatowa, wszyscy mówili – oni teraz się zrewanżują i pokażą, kto bardziej zasługiwał na mistrzostwo w ubiegłym sezonie. My jednak wygraliśmy i ucięliśmy wszystkie dyskusje. Bo to nie ma żadnego sensu. Liczy się, kto jest lepszy w danym momencie. I chcę, aby w piątek to Zagłębie było lepsze od Legii.

Tego oczekuje Pan w piątek?

Przede wszystkim Legię trzeba zmusić do biegania. Rywale najczęściej się jej boją i oddają piłkę za darmo. My chcemy narzucić własny styl gry.

Pan miał problemy na początku, stąd porażki ze Steauą oraz Wisłą. Teraz Zagłębie gra lepiej.

Nasz problem polegał na tym, że odszedł Piszczek, Chałbiński był kontuzjowany, a Włodarczyk „z formą w lesie”. Stąd kłopoty ze strzelaniem bramek. Szkoda, że te mecze wypadły tak wcześnie. Teraz nasz zespół wygląda zupełnie inaczej. Do wysokiej dyspozycji doszedł Goliński, na lewej obronie odnalazł się Tiago.

Czego spodziewa się Pan po piątkowym meczu?

Zwycięstwa. Dla mnie Legia jest faworytem, ale nie mamy gorszej drużyny. Na razie różnica jest taka, że nam do mistrzostwa Polski potrzeba jeszcze 55 punktów, a im tylko 50…


POWIĄZANE ARTYKUŁY