Miażdżące zwycięstwo rezerw Zagłębia

25

Trzecioligowe derby żeńskiej piłki nożnej, w której Ziemia Lubińska Czerniec podejmowała Zagłębie Lubin, były jednostronnym pojedynkiem. Podopieczne Janusza Przybyło przegrały wysoko 0:12.

Od początku do końca meczu, na boisku warunki gry narzucały zawodniczki Marty Mędrek. Gospodynie z Ziemi Lubińskiej Czerniec, próbowały nawiązywać walkę z derbowymi rywalkami, ale po wielu własnych błędach, traciły kolejne bramki. Ostatecznie miedziowe dopisały na swoje konto pewne 3 punkty i umocniły pozycję wicelidera III ligi, grupy dolnośląskiej II.

– Każdy mecz jest ważny, jak i zresztą trzy punkty. Wynik w takim meczu schodzi jednak na plan dalszy. Dla nas dwanaście bramek, ale można to potraktować jako swoistego rodzaju trening. Tak do końca nie jestem jednak zadowolona z gry dziewczyn. W pięćdziesięciu procentach zrealizowałyśmy założenia przedmeczowe – komentuje Marta Mędrek, szkoleniowiec Zagłębia Lubin.

Spotkanie pozwoliło ekipie Zagłębia na grę zawodniczek, które rzadziej mają okazję walczyć o ligowe punkty na boisku. – Faktycznie. W wyjściowej jedenastce po raz pierwszy od bardzo długiego czasu, wystąpiła Agnieszka Łagoda. Zaprezentowała się bardzo dobrze. Paulina Grala i Paula Gralla, również miały swoją szansę. Wszystkie dziewczyny miały okazję do gry – przyznaje szkoleniowiec miedziowych.

Piłkarki Ziemi Lubińskiej Czerniec po raz kolejny musiały uznać wyższość rywalek. Spotkanie było dla nich porządną przeprawą. – Cały czas borykamy się ze zmontowaniem optymalnego składu. Dużo dziewczyn było nieobecnych. Można być zadowolonym, bo dziewczyny wybiegały i powalczyły. Uczą się na błędach, a było ich naprawdę dużo – puentuje Janusz Przybyło, trener Ziemi Lubińskiej Czerniec.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY