To były naprawdę udane Dni Lubina. Podczas święta miasta bawiły się w tym roku tysiące osób i to nie tylko lubinianie, ale i przyjezdni.
Przez dwa dni – w piątek i sobotę – na scenie, która stanęła na lubińskich błoniach, odbyło się w sumie 10 koncertów. Ale na odwiedzających błonie czekało także wiele innych atrakcji: była strefa kibica, fit zone dla małych sportowców, wesołe miasteczko, dmuchańce, food trucki, a także sporo konkursów z nagrodami.
Choć w pierwszy dzień pogoda postraszyła burzami, to jednak nawałnica ominęła nasze miasto, burza przeszła bokiem, a w sobotę zaświeciło piękne słońce. I właśnie w sobotę, gdy pogoda była idealna na imprezę plenerową, na Dniach Lubina bawiło się najwięcej osób. Błonia wypełniły się szczelnie ludźmi. Największe tłumy pojawiły się podczas koncertu Sylwii Grzeszczak. Wtedy trudno było się przecisnąć zarówno w pobliżu sceny, jak i w większym oddaleniu od niej.
Okoliczne parkingi szczelnie wypełniły się autami.
Gdy ze sceny poproszono, by lubinianie podnieśli ręce, okazało się, że wiele osób wśród publiczności jest spoza miasta.
– Pokazuje to, że Lubin jest centrum regionu. Pokazaliśmy moc. Myślę, że gdyby piątkowa pogoda, deszcz i zapowiedzi burz, to na koncertach Smolastego i Lady Pank bawiłoby się jeszcze więcej osób. Choć mimo deszczu i tak pojawiły się na tych koncertach tłumy – mówi Piotr Midziak, prezes Regionalnego Centrum Sportowego w Lubinie, przyznając, że piątkowe prognozy pogody postawiły pracowników RCS w gotowości i wszyscy – łącznie z zespołami – byli uprzedzeni, że w razie niesprzyjających, niebezpiecznych warunków, koncerty zostaną przerwane. Na szczęście burze ominęły Lubin i zabawy nie popsuł nawet deszcz.
Trzeba przyznać, że w tym roku wrażenie robiła również scena. Po raz pierwszy podczas Dni Lubina pojawiła się taka oprawa multimedialna i ledy.
Jak Dni Lubina będą wyglądać w przyszłym roku? Na informacje o tym, kto wystąpi, trzeba będzie jeszcze sporo poczekać, choć RCS powoli już zaczyna planowanie przyszłorocznego święta miasta.
– W głowie już mamy, kogo chcielibyśmy zaprosić – przyznaje Piotr Midziak. – Na pewno postawimy na różnorodność, tak jak teraz. I disco polo, i na pewno coś dla młodych osób. W tym roku dużą publiczność przyciągnął m.in. Blaki Selektah, który jest DJ-em OKI-ego – dodaje.
A my jeszcze raz wracamy do tegorocznej zabawy dzięki zdjęciom Tomasz Folty i Marleny Bieleckiej. Zachęcamy do obejrzenia fotogalerii.