Miała być tęcza, wyszła awantura

20300

„Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa!”, „Chłopak, dziewczyna, normalna rodzina!” – skandowali dziś przeciwnicy ruchu LGBT do przedstawicieli młodzieżówki Roberta Biedronia, czyli Przedwiośnia, którzy po południu pojawili się na lubińskim rynku. Tyle emocji wzbudziła… tęcza.

Niewielka grupa młodzieży z Przedwiośnia planowała dziś pod ratuszem namalować kredą tęczę. Jak mówią młodzi, w geście solidarności z osobami LGBT (skrót odnoszący się do lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz osób transpłciowych – przyp. red.).

– Naszym zadaniem jest mobilizowanie do działania młodych osób w naszym kraju, dlatego tu dzisiaj przyszliśmy, żeby pokazać nasze działanie, czyli solidaryzować się z osobami LGBT+, pomóc im w zdobyciu ich praw – wyjaśnia Patryk Spaliński, koordynator okręgowy Przedwiośnia z Lubina i regionu legnicko-jeleniogórskiego. – Chcielibyśmy namalować tęczę na chodniku przed ratuszem. Chcieliśmy, żeby była symbolem solidarności, ale nie tylko z osobami LGBT, a również innymi osobami, które są wykluczone w naszym kraju, jak niepełnosprawni, kobiety czy mniejszości narodowe, które są dyskryminowane – dodaje.

Plany młodzieżówki partii Biedronia pokrzyżowali jednak przeciwnicy ruchu LGBT, którzy w większej sile pojawili się w rynku z transparentem: „Nie dla karty LGBT” oraz z butelkami wody. I choć młodzież z Przedwiośnia mimo wszystko zdecydowała się malować tęczę, to kolory z chodnika momentalnie znikały polewane wodą przez uczestników kontrmanifestacji. Wywiązała się gorąca dyskusja, ale poza uniesionymi głosami i pokrzykiwaniem, było spokojnie.

– Akcja zakończyła się myślę, że sukcesem. Nie spodziewaliśmy się takiego odzewu. Myśleliśmy, że akcja przebiegnie w sposób całkowicie pokojowy. Jestem dumny, że się nie poddaliśmy, nie baliśmy tego, że są tu osoby, które się z nami nie zgadzają i w sposób pokojowy doszliśmy do tego, że namalowaliśmy tę tęczę, o którą tak bardzo walczyliśmy. Pokonaliśmy swoje lęki, wyraziliśmy naszą solidarność z osobami nie tylko LGBT, ale tymi, które są wykluczone. Mamy nadzieję, że Lubin i region otworzą się na tolerancję, bo Polska jest krajem różnorodnym – mówi Patryk Spaliński.

– Przed wojną w Polsce było wiele różnorodności, byli Rumuni, Żydzi. Polska od zawsze jest krajem tolerancyjnym dla wszystkich, którzy budowali jej kapitał, gospodarkę i siłę. Im się w szkołach wmawia, że homoseksualizm jest w porządku, później im to zostaje. Już sam Goebbels powtarzał, że kłamstwo powtarzane tysiąc razy, stanie się prawdą – mówi Paweł Spleśniak z grupy przeciwników ruchu LGBT. – Jeżeli młodzieży się wmówi, że to jest normalne, to oni będą się z tym zgadzać, a to nie jest normalne, prowadzi do dewiacji. Jeżeli będzie coraz więcej homoseksualistów, to w końcu przestanie się rozwijać naród polski. Już mamy przyrost naturalny ujemny. Już małżeństwa decydują się na jedno dziecko, bo jest ciężko. Jeżeli będą pary homoseksualne, w ogóle nie będzie dzieci, nowych pokoleń, nikt nie będzie podtrzymywał tej gospodarki, bo my jesteśmy coraz starsi i słabsi. Propagowanie czegoś takiego jest zbrodnią przeciwko narodowi w moim odczuciu i większości tych osób – dodaje wskazując na skandujących hasła: „Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa” oraz „Bóg, honor, ojczyzna”.

Z Lubina młodzieżówka partii Biedronia pojechała malować tęczę do Legnicy.


POWIĄZANE ARTYKUŁY