Męska rzecz i kultowe sensible

36

Ponad czterdziestu mężczyzn z całej Polski rywalizowało w sobotę o główną nagrodę w komputerowej grze sensible. Ta licząca siedemnaście lat futbolowa zabawa największą popularnością cieszy się w Niemczech, ale to Polacy są mistrzami świata w tej dyscyplinie.

Lubin, obok Wrocławia i Krakowa, już po raz piąty podjął się organizacji imprezy. Zaprosił na nią mistrza świata Rafała „Lobo” Nosseka z Olsztyna, który na co dzień mieszka i pracuje w Londynie.

– Jak większość chłopaków gram w to od dziecka – mówi Lobo. – Kiedy ta gra weszła na rynek miałem zaledwie dwanaście lat. Wtedy to była najpopularniejsza gierka i miała taki atut, że odpalała na każdym domowym komputerze. Czasy się zmieniły, wyprodukowano niezliczoną ilość gier, a my ciągle z sentymentem bawimy się w sensible – dodaje.

Sensible nie zmieniło się od początku istnienia i – jak twierdzą fani tej gry – to największy jej plus. Trzy lata temu brytyjska firma próbowała ją unowocześnić, ale pomysł okazał się nietrafiony. – Porażka – twierdzą zgodnie fani futbolowej gry.

Większość graczy to miłośnicy futbolu lub zawodnicy piłkarscy. Tak jak Bobbiebobras, który gra w drużynie spod katowickiego Zagłębia i jest fanem sensible. Do Lubina przyjechał też Maciek „Noel” z Łodzi, któremu – chyba jako jedynemu zawodnikowi – towarzyszyła dziewczyna Bogusia.

– Mamy tu graczy z Rzeszowa, Warszawy, Krasnegostawu, Krakowa, Londynu – wyliczał Tomasz Kulesza ze Stowarzyszenia Jeden Lubin, organizator zawodów.

Każda rozgrywka trwa pięć minut na komputerach pc, amigach i xbox-ach. Gra podzielona jest na dwie fazy: grupową oraz pucharową play off. Jeśli zawodnik wygrywa, rozgrywa w sumie około 25 pojedynków. Po takim maratonie zawodnicy są zwykle przemęczeni. Bolą ich zwłaszcza oczy i ręce.

V Lubiński Turniej Sensible World of Soccer pod patronatem prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego odbył się w klubie „Pod Muzami”. Dla najlepszych zawodników organizatorzy turnieju przygotowali cenne nagrody rzeczowe, jak monitor komputerowy, kamera cyfrowa, cyfrowy aparat fotograficzny itp. Najlepsi gracze otrzymali puchary i medale.

– Świetna atmosfera, wielu wspaniałych graczy – komentuje Łukasz Słowik z Krakowa. – Ciągle się coś działo, było emocjonująco. Ze wszystkich pięciu dotychczasowych turniejów w Lubinie, ten był najlepszy! Przeszliście samych siebie! Ład i porządek, profesjonalna organizacja, jasne komunikaty, wszyscy wiedzieli gdzie, co, jak, gdzie szukać i z kim grać – dodaje.

Wśród faworytów byli lubinianie Marcin „Romaneq” Romańczuk oraz Adam „Pączek” Michalik. Obaj mogą pochwalić się masą tytułów, jak zdobycie pierwszego miejsca w międzynarodowym turnieju w Pradze i mistrzostwo Polski przez Romanqa, czy wicemistrzostwo Polski Pączka.

Tymczasem najlepiej poradził sobie nasz redakcyjny kolega Łukasz "Leman" Lemanik, który był współorganizatorem turnieju. Razem z Filipem Kazimierczakiem (również reprezentującym gospodarzy) zajęli 5-8 miejsca. Obaj doszli do finału.

– Troche więcej spodziewaliśmy się po Romaneq’u, jemu poszlo jednak slabiej – mówi Łukasz Lemanik. – Ogolnie lubinianie nie spisali się za dobrze, ale za to doskonale się bawili. Jak wszyscy zresztą – sumuje dziennikarz.

Wyniki:

PC:
1. Sławomir Kryszewski (Katowice)
2. Szymon Mikołajczak (Wrocław)
3. Robert Kowalik (Sosnowiec)

AMIGA :
1. Rafał Nossek (Olsztyn/Londyn)
2. Szymon Mikołajczak (Wrocław)
3. Robert Kowalik (Sosnowiec)

xBox :
1. Piotr Januszewski (Warszawa)
2. Maciej Wójcicki  (Łódź)
3. Krzysztof Zięcik (Lubin)


POWIĄZANE ARTYKUŁY