Domu nie wystarczy wybudować lub kupić. Przez cały czas właściciel musi regularnie kontrolować jego stan techniczny – przypomina powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
O systematycznym sprawdzaniu instalacji najczęściej mówimy w kontekście przewodów kominowych i gazowych czy elektrycznych. Przypominają o nich strażacy – bo zwarcia instalacji, przypadki zaczadzenia wciąż zdarzają się zbyt często i niejednokrotnie są wynikiem zaniedbań gospodarzy domu.
Ale takich obowiązkowych, bo wynikających z Prawa budowlanego, kontroli należy dokonywać więcej.
– Co najmniej raz do roku trzeba sprawdzić instalacje i urządzenia służące ochronie środowiska, a co najmniej raz na pięć lat – stan techniczny i przydatność do zamieszkania samego budynku, jego estetyki i otoczenia – przypomina Powiatowy Inspektor Budowlany Wiesław Kozub.
Kontrola piorunochronów i instalacji elektrycznej powinna obejmować m.in. sprawność połączeń, osprzęt, zabezpieczenia od porań, oporność izolacji przewodów oraz uziemień instalacji i aparatów.
Niezależnie od okresowych kontroli, dom należy sprawdzać za każdym razem, gdy wystąpiły zjawiska, które mogły wpłynąć na jego stan. I nie chodzi tylko o wichury i burze.
– Wstrząsy sejsmiczne, intensywne opady atmosferyczne, osuwiska ziemi, pożary lub powodzie – wymienia Wiesław Kozub.
Kontroli budynku i instalacji nie robimy sami: mogą je wykonywać tylko osoby posiadające odpowiednie uprawnienia budowlane.
– Powyższe obowiązki wynikają z artykułu 62, ustęp 1, ustawy Prawo budowlane, i kto ich nie spełnia, zgodnie z art.93 pkt 8 tejże ustawy, podlega karze grzywny – informuje inspektor.